sobota, 18 marca 2017

Dlaczego czytamy książki?




Co jakiś czas stawiam sobie to ważne, przepełnione bólem egzystencjalnym, pytanie. Z reguły dzieje się to tuż po tym, jak zorientuję się ile zapomniałam z książek, które czytałam kilka miesięcy temu (o latach wole nawet nie myśleć). W związku z tym, czy czytanie ma sens? Po co ja to robię?

Pierwszy powód nasuwa się sam. Bo lubię czytać. Proste i jasne wytłumaczenie. Oparte na klasycznej logice "tak, bo tak". Lubię i już. Przy książkach się odprężam, relaksuję i odcinam od wszystkich problemów. Zazwyczaj, bo nie zawsze. Czasem powieść czytam po to, by poruszyła moje leniwe szare komórki. Mówię tu o książkach, które coś wnoszą do ogarniętego stagnacją życia intelektualnego. W nich szukam też inspiracji, na życie, na gotowanie. Jestem przekonana, że po kolejnej książce kulinarnej to już codziennie będę gotować pożywne posiłki i już absolutnie nigdy nie pójdę na łatwiznę ("dzień dobry, tak pizza jak zawsze"). A czasem oddaje się masochistycznej przyjemności opartej na współcierpieniu z bohaterami. Tak, powieści czasem bolą. I to nie tylko wtedy, kiedy twarda okładka spadnie wprost na bezbronny duży palec. Niektórzy autorzy potrafią za pomocą słów przeprowadzić operację na duszy czytelnika. I to jest... fajne! Bo pozwala mi poczuć więcej, oczyścić się, oderwać od problemów, a jednocześnie do nich zbliżyć. Takie książki bywają jak kubeł zimnej wody i zostawiają po sobie trwały ślad w psychice (nie tylko ubytek w portfelu!).

Czy bywają złe powody dla czytania? Niby nie, ale jednak... tak. Nie rozumiem ślepego podążania za modą. Również w czytelnictwie. Nie czytam czegoś, bo wypada, bo wszyscy o tym mówią czy tylko dlatego, że jest popularne. Książki powinniśmy wybierać wyłącznie dla siebie, nie po to, by przypodobać się innym (zdjęcie na insta przedstawiające po raz sto tysięczny książkę Mroza, jak jeszcze nie był Mrozem, naprawdę nie przyniesie fejmu, za późno, serio...). Ale gorsze od czytania "na jedną modłę" jest chwalenie z równie wzniosłych pobudek. Chwalenie lub... krytykowanie. Mam wrażenie, że ostatnio dobrze jest powytykać błędy znanym tytułom. Im więcej jadu tym lepiej. Status krytyka literackiego gwarantowany...

Ale to nie jedyna zła motywacja. Każdy książkoholik kiedyś "wpadnie"... w nałóg oczywiście. I wtedy motywujemy swój zakup chęcią przeczytania. Jedną z tych pierwszych, najlepiej wzniosłych. A potem książka... leży, kurz zbiera, woła o uwagę, a my... nic. Bo tak naprawdę chodziło o to, żeby ją mieć. Be, be. Ciuś, ciuś. Nieładnie. A mimo to nie sposób się od tego uwolnić! Minimalizm? Umiar? Nie dla książkoholika!

A Wy jakie macie powody? Dlaczego czytacie książki?

12 komentarzy:

  1. Czytam książki, bo uwielbiam tą magię przenoszenia mnie w inny świat, obserwacji rozwoju bohatera, przebieg akcji. Uwielbiam szelest przewracanych kartek i ich zapach. Litery ułożone w słowa, a te kolejno tworzące zdania wprawiają mnie w dziwną ekstazę inspiracji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to jest świetne, że dzięki książkom pokonujemy ograniczenia czasu i przestrzeni. A szelest kartek, o tak, jest super :)

      Usuń
  2. Czytam książki bo uwielbiam to robić. Podczas czytania odpoczywam, relaksuję się i wiem. Nie podążam za modą, nie czytam bo tak trzeba. Wszystkie zakupione ksiązki przeczytałam.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie :) Chwili się taką postawę. Ja niestety... wciąż do niej dążę. Nie mogę się powstrzymać przed zamawianiem kolejnych pozycji. Ale dzięki temu... dużo recenzji Was czeka :)

      Usuń
  3. Czytam, bo chcę się z nich czegoś nowego dowiedzieć. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, a co ciekawego ostatnio czytałaś? Książki, które coś wnoszą w nasze życie to jeden z najlepszym wyborów :)

      Usuń
  4. Ja czytam z tego samego powodu - bo lubię. :) Ale powiem Ci, że biorąc pod uwagę poziom czytelnictwa w Polsce, to ja się cieszę, jak ktoś idzie za modą i sięga po książkę, bo jednak zawsze czyta. A nóż złapie bakcyla?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, jeśli chodzi o kogoś kto w ogóle nie czytanie, odrobina pozerstwa może okazać się zbawienna :)

      Usuń
  5. Czytam, bo lubię i mnie to relaksuje :) I również nie popieram mód czytelniczych, raczej nie uczestniczę w "szumach" na książki, ewentualnie czekam, aż wszystko ucichnie i dopiero wtedy sprawdzam, co to takiego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, czasem warto poczekać i przeczytać recenzje, gdy opadnie pierwszy szał. Wtedy robią się bardziej obiektywne :)

      Usuń
  6. Czytam, bo najzwyczajniej w świecie lubię czytać. Sprawia mi to przyjemność, poszerzam swoją wiedze. Nigdy nie podążam za modą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, najważniejsze to czerpać przyjemność z czytania :)

      Usuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates