Tam, gdzie czekał anioł
Dzisiaj pojedziemy za
granicę. Nie będzie to daleka podróż, bo tylko kawałek od
Polski, do niemieckiego, przygranicznego miasteczka, znajdującego
się blisko Polic. Wyjeżdżamy razem z Beatą, mieszkanką Warszawy,
która podejmuje tam pracę jako opiekunka pewnego starszego
małżeństwa.
Tytuł: Tam,
gdzie czekał anioł
Autor: Dorota
Schrammek
Wydawnictwo: Szara
godzina
To nie była dla Beaty
łatwa decyzja. Kiedy straciła pracę jako krawcowa, poczuła się
niedowartościowana i nic niewarta. A w tym stanie wzmacniał ją
jeszcze wiecznie niezadowolony i niczym się nieinteresujący mąż i
okropna, jakby prosto z dowcipów, teściowa, którzy decyzję Beaty
przyjęli oczywiście z wielkim niezadowoleniem. Kobieta była jednak
nieugięta, postanowiła w końcu zrobić coś tylko dla siebie i
takim sposobem znalazła się w małym, uroczym miasteczku, w domu
sympatycznego Andreasa i jego rodziców.
Ta książka mnie wręcz
urzekła. Beata jest wspaniałą, ciepłą sympatyczną i zawsze
pomocną kobietą, co los jej to wynagradza, stawiając co rusz na
jej drodze niezwykłych ludzi. W powieści znajdziemy galerię
niesamowitych, wspaniałych osób, których losy splotą się z
życiem naszej bohaterki. Są to ludzie różnych narodowości,
którzy z większym lub mniejszym (tak, tak kilka czarnych
charakterów, też tu znajdziemy) powodzeniem szukają swojego
szczęścia w Niemczech.
Autorce należą się
również wielkie brawa za dokładne i dobrze czytające się oddanie
topografii niemieckiego miasteczka, jak i również przygranicznych
Polic i najbliższych okolic, o których podejrzewam, że nie tylko
ja wiedziałam bardzo mało. Z książki tej dowiedziałam się wielu
bardzo ciekawych historycznych faktów. Pani Dorota zgrabnie wplotła
we współczesną opowieść, wzruszającą historię z czasów
drugiej wojny światowej, co dodało fabule jeszcze większej
niezwykłości.
Zdecydowanie polecam tę
powieść, bo nie wyobrażam sobie, że moglibyście nie poznać
Beaty i jej rodziny, Andreasa z rodzicami, ale także Donalda,
burmistrza Władysława, pani wyczarowującej cuda na szydełku
(kiedy przeczytacie, zrozumiecie, dlaczego nie mogę wyjawić jej
imienia:):)) oraz szalonej Karoliny, która podejmie heroiczną walkę
ze swoimi słabościami. No i oczywiście tyłowych aniołów,
których w tej książce jest naprawdę wiele.
Zachęcam gorąco, bo to
naprawdę wspaniała, ciepła opowieść o zwykłych ludziach, którzy
potrafią żyć naprawdę niezwykle i wiele możemy się od nich
nauczyć. Ja już na zawsze zapamiętałam słowa jednej z
bohaterek, że szczęście „to uczucie, które tkwi w nas. Nie
trzeba go szukać”. Mam nadzieję, że i Was, tak jak mnie uwiodą
bohaterowie tej książki i życie stanie się dla Was piękniejsze.
Gorąco zachęcam na
podróż w świat Beaty. Przekonajcie się jakie niespodzianki
szykuje dla niej los. Bo ta praca naprawdę zmieni jej życie.
Zapraszam do lektury!
Książka wydaje się być naprawdę ciekawa, więc chętnie przyjrzę się jej bliżej. ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zachęciłyśmy :)
Usuń