Dwadzieścia minut do szczęścia
Dzisiaj zabieram Was, Moi Drodzy
Czytelnicy, na wycieczkę na wieś. Podróż tę odbędziemy dzięki
nieocenionej Dominice Starzyk, właścicielce bloga „Książkowe
Wyznania“, która już po raz kolejny zaprosiła mnie do
organizowanego przez siebie book toura.
Tytuł: Dwadzieścia
minut do szczęścia
Autor: Katarzyna Mak
Wydawnictwo: Novae Res
Towarzyszką naszej
podróży będzie Michalina, młoda studentka agrobiznesu, która
wyrusza na praktyki do ekologicznego gospodarstwa rolnego.
Właścicielem tego gospodarstwa jest niezwykle przystojny Mikołaj.
Ale, nie, nie spodziewajcie się, to nie będzie miłość od
pierwszego wejrzenia. Wręcz przeciwnie. Nasza bohaterka nie wywrze
na swoim szefie najlepszego wrażenia. A do tego nie ma mowy o żadnym
romansie, bo Michalina jest związana z Mateuszem.
Ale przecież wszyscy
wiemy jakie jest życie. Jak lubi nas zaskakiwać i gmatwać naszą
uporządkowaną, wydawałoby się, egzystencję. I tak będzie i w tym
przypadku. Los zaskoczy Michalinę bardzo i postawi ją w
niekomfortowej sytuacji. Nie będzie łatwo. Ale Michalina to twarda
dziewczyna i szybko się nie podda. A przy okazji rozwiąże pewną
mroczną tajemnicę ze swojego dzieciństwa, która niebagatelnie
wpłynie na jej dalsze życie i zdeterminuje pewne nieprzemyślane
zachowania.
Na Facebooku znalazłam
opinię jednej z blogerek, której książka się bardzo podobała,
ale przyznała się, że momentami Michalina ją irytowała. Nie
mogę powiedzieć tego samego, daleka byłam od jakiejkolwiek
irytacji, lecz rzeczywiście trzeba przyznać, że na niezręczne
sytuacje Michalina reagowała szybko, i te reakcje i decyzje były
bardzo nieprzemyślane. Gdyby nie pewne jej ruchy, wszystko
potoczyłoby się szybciej, prościej i łatwiej. No, ale przecież
czasami coś musi się potoczyć właśnie tak, choć droga do celu,
znacznie się wtedy wydłuża.
Michalina to bardzo
sympatyczna bohaterka, czasami nieco narwana, a tam gdzie się
pojawia już nic się nie toczy tak jak powinno. I chyba dlatego tak
miło spędziłam z nią czas.
Jeżeli jesteście
ciekawi jak potoczą się jej losy, kto okaże się miłością jej
życia i co to za pilnie skrywana tajemnica, która tak bardzo wpływa
na losy naszej bohaterki i czemu Miśka tak źle wspomina pewnego
małego, uśmiechniętego końskiego karzełka:):), serdecznie
zapraszam do tej literackiej podróży. Ta książka, to wyśmienita
lektura na jeszcze długie, mało zimowe wieczory , po otwarciu
książki od razu przeniesiecie się na zieloną, ciepłą polską
wieś. Gorąco polecam!
Dorota Skrzypczak
zapowiada się ciekawie, ja też biorę udział w tym bt, jestem ostatnia ;-)
OdpowiedzUsuńJesteśmy ciekawe Twojej opinii :)
UsuńMożliwe, że sięgnę po tę książkę, brzmi ciekawie. ;)
OdpowiedzUsuńBo tak jest, koleżanka poleca :)
UsuńUdział w booktour'ach to najfajniejszy sposób na poznanie fajnych książek. A tu jeszcze te konie :D
OdpowiedzUsuń