Autofocus – Lauren Gibaldi
Kim jesteś? To tylko pozornie proste pytanie. W praktyce każda odpowiedź rodzi nowe wątpliwości. Gdzie szukać odpowiedzi? W jaką podróż się udać? Na wycieczkę w poszukiwaniu własnej tożsamości zabiera nas Maude, główna bohaterka „Autofocus”.
Tytuł: Autofocus
Autor: Lauren
Gibaldi
Wydawnictwo: Akapit
Press
Maude
wie, że była adoptowana i że jej biologiczna matka zmarła przy
porodzie. To żaden sekret. Dziewczyna ma wsparcie w rodzicach
adopcyjnych i poczucie bezpieczeństwa. Jednak gdy na zajęciach
szkolnych nauczycielka fotografii zadaje pracę zaliczeniową o
tytule „rodzina”, wszystko zaczyna się wydawać Maude niepełne.
Kim tak naprawdę jest? Postanawia ruszyć w podróż śladami swojej
biologicznej matki i dowiedzieć się tak wiele, jak to tylko będzie
możliwe.
„Autofocus”
to porządna powieść młodzieżowa. Mamy w niej wszystko, co
dotyka, ale też przemawia do młodego człowieka. Poza kwestią
własnej tożsamości pojawiają się też wątki miłosne, problemy
studenckie, złe i dobre życiowe wybory. Ale... od początku.
"Łatwo jest się poddać, a trudno pozostać niepokonanym. Wielkość nie bierze się z poddania".
Powieść
zaczyna się tematów związanych z określaniem swojej osobowości i
to one są najważniejszym zagadnieniem w całej historii. Jednak nie
obawiajcie się monotematyczności czy moralizatorstwa. Ten jeden,
bardzo konkretny temat, poruszany jest w różnych kontekstach i w
odniesieniu do wielu osób (nie tylko głównej bohaterki, ale
również postaci drugoplanowych).
Cała
opowieść toczy się wokół wycieczki Maude do miasta rodzinnego
jej biologicznej matki i jest to bez wątpienia najciekawszy wątek
całej historii. Wszystkie informacje, które przekazywane są
urywkowo i w nieregularnych odstępach, są bardzo wciągające i
tworzą naprawdę interesującą opowieść.
Równie
ciekawie prezentują się miłosne wątki. Temat został
zaprezentowany w młodzieżowy, lekki i świeży sposób. Brak tu
nieprzyzwoitych scen czy opisów „dla dorosłych”. Wszystko jest
utrzymane w klimacie odkrywania nowych rzeczy, pierwszych doznań i
młodzieńczej naiwności. Nawet losy bardziej zaawansowanych w
relacje damsko-męskie opowiedziane zostały w sposób, który na
standardy studenckie może się wydawać zbyt... przyzwoity :) Ale
dzięki temu książka spokojnie nadaje się nawet dla bardzo młodych
nastolatek.
A
co pomiędzy tymi wątkami? Całkiem sporo codziennego życia i
studenckich problemów. Wyjścia na miasto, zajęcia, relacje
towarzyskie. Tematy dość oczywiste i... mało ekscytujące.
Najwięcej emocji pojawia się w kontekście amatorskiego śledztwa
Maude. Poza nim napięcie raczej nie występuje, a książka
utrzymuje klimat typowej powieści obyczajowej. Z pewnością
zabrakło mi też mocnego zakończenia, takiego z przytupem, a może
nawet nagłym zwrotem akcji. Powieść od samego początku, aż do
finału płynie spokojnie i lekko, momentami aż monotonie.
„Autofocus”
to naprawdę ciekawa propozycja z gatunku literatury młodzieżowej.
W niewymuszony sposób porusza ważne problemy, a jednocześnie
opowiada interesującą historię. Z pewnością przypadnie do gustu
młodym osobom, które liczą na niegłupią, ale odprężającą
powieść.
Ja już nie młodzież, ale ostatnio spotykam się z naprawdę fajnymi powieściami z tego gatunku. Czasem trzeba przeczytać coś dla odprężenia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://zksiazkanakanapie.blogspot.com