poniedziałek, 5 marca 2018

Porządek rzeczy


Życie może być bajką! Powiedz tylko słowo, a dostaniesz wszystko, o czym tylko zamarzysz! Twoje sny czekają na spełnienie! Nie zwlekaj już dłużej. Co musisz zrobić? Wystarczy, że podasz nam... dane swojej karty kredytowej.

Tytuł: Porządek rzeczy
Autor: Paola Capriolo
Wydawnictwo: Dreams

Życie dziewczyny od bajek wcale nie jest usłane różami. Tworzenie lekki treści dla dzieci nie jest jej jedynym obowiązkiem. Do tych przesyconych optymizmem tekstów musi bowiem dodawać sporo treści reklamowych. Im więcej, tym lepiej. Ale przecież klienci tego oczekują. Liczą na to, że ktoś poda im przepis na szczęście. Taki jest w końcu porządek rzeczy. Ale czy aby na pewno? Sabina przypadkowo poznaje chłopaka, który zadaje się wątpić we wszystko, co ona uważa za pewnik. Do czego doprowadzi ta znajomość? Czy dziewczyna wyjaśni nieznajomemu sens korporacji, a może to on skieruje Sabinę wprost w objęcia własnych niepewności? Jedno jest pewna, hasło „porządek rzeczy” trzeba będzie zdefiniować na nowo.

Zwróciłam uwagę na ten tytuł dzięki głównemu wątkowi. Pisanie bajek? Umieszczanie w nich reklam? Brzmi absurdalnie i jednocześnie niepokojąco blisko. I w tym duchu utrzymana jest cała powieść. Historia w niej zawarta miesza znane nam elementy rzeczywistości z marketingową wizją przyszłości (tak na oko całkiem niedaleką przyszłością). Co wyszło z tego miksu? „Porządek rzeczy” to książka niebanalna w każdym calu. I przede wszystkim nieporównywalna do niczego innego. Czytając ją miałam wrażenie, że pierwszy raz od bardzo dawna trafiłam na zupełnie nowy pomysł na fabułę. Jednak takie całkowite odejście od konwenansów może spowodować tylko dwa skutki. Albo książka się spodoba, albo zupełnie nie przypadnie do gustu. Dla mnie był to strzał w dziesiątkę. Lubię takie eksperymenty, a nieznaczne balansowanie na krawędzi absurdu stanowi dla mnie tylko wisienkę na torcie.

Pomimo tego, że sama książka ma naprawdę niewielką objętość, przekazu w niej jest całkiem sporo. Na trochę ponad 200 stronach znajdziemy wiele nawiązań, sugestii i aluzji. Podchodząc do kilku wątków, jako do metafor, można dojść do naprawdę interesujących refleksji.

Dlatego przestrzegam potencjalnego czytelnika przed traktowaniem tej książki dosłownie. Moim zdaniem wydarzenia w niej opisane stanowią przenośnię. I dotyczy to zwłaszcza zakończeniu, które w pierwszym odruchu może się wydawać fabularnie rozczarowujące, jednak rozłożone na części pierwsze ukazuje się jako interesująca klamra kompozycyjna.

Czy jest to książka bez wad? Niekoniecznie. Widać sporą dbałość o konstrukcję. Pomiędzy rozdziałami znajdziemy bowiem bajki Sabiny oraz inne treści reklamowe, dzięki którym będziemy mogli lepiej wczuć się w klasyczny motyw prania mózgu. Może stwierdzić, że tych wstawek jest trochę za dużo. Same z siebie nie wnoszą nic do fabuły, a jednak zajmują wiele miejsca. Bardziej jednak brakowało mi czegoś innego, pewnej głębi bohaterów. Bo chociaż przeszłość Sabiny jako tako została zasygnalizowana, rozłożenie jej na części pierwsze mogłoby nadać całości więcej przesłania. Również psychika drugiego głównego bohatera niesie wiele niewyjaśnionych kwestii. Chyba najlepiej dopracowaną osobą był Maestro. Jego życie i zachowanie było ze sobą spójne. Dodatkowo świetnie kontrastowało z otoczeniem. Czegoś takiego brakowało mi w kontekście innych postaci.

„Porządek rzeczy” to powieść oryginalna i bardzo, bardzo niepokojąca. Czy tak ma wyglądać nasza przyszłość? Jeśli chociaż trochę ma być podobna, tę książkę warto przeczytać już teraz.


2 komentarze:

  1. W dzisiajszym świecie dużo osób ulega tej sieczce, którą codziennie serwuje nam telewizja czy internet, czasem mam wrażenie, że faktycznie wszyscy wiedzą lepiej co jest dla mnie dobre ;) Jeżeli wpadnie mi w oko na pewno po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, właśnie mam bardzo duże obawy, że świat idzie w stronę, którą opisuje książka. Ilość aplikacji, która może mi pomóc zrobić "whish list" jest przerażająca. Jakby szczęście ograniczało się do zakupów.

      Usuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates