środa, 14 marca 2018

Poszukiwani, poszukiwany

 

W tę niedaleką podróż, do Warszawy, zaprosiła mnie po raz kolejny Daria Skiba, właścicielka i autorka bloga Kraina książką zwana. A była to podróż do świata sześciu zwariowanych przyjaciółek, które powołała do życia Małgorzata Falkowska. Mieliśmy je już okazję poznać wcześniej w powieściach: Mąż potrzebny na już i Gorzej być (nie) może. W moje ręce trafiła już trzecia część przygód tych nieokiełznanych dziewcząt zatytułowana Poszukiwani Poszukiwany.

Tytuł: Poszukiwani, poszukiwany
Autor: Małgorzata Falkowska
Wydawnictwo: Videograf

Muszę się Wam przyznać, że kiedy zgłaszałam się do tego Book Toura, nie znałam w ogóle wcześniejszych powieści. Przez przypadek w pracy w moje ręce trafiła druga część Gorzej być (nie) może, ale ponieważ pracuję w miejscu, w którym książki idą w ręce bardziej potrzebujących :) ( mowa tu o antykwariacie), powieści nie udało mi się skończyć, bo znalazła nowego właściciela. I niestety, ale ta historia nie do końca do mnie trafiła. Chyba najbardziej za sprawą Zośki, która jest mistrzynią w wymyślaniu różnego rodzaju neologizmów. A mnie się nie chciało wierzyć, że można aż tak i trochę mnie to irytowało.

Bałam się lektury trzeciej części, bo nie wiedziałam, na ile do mnie ona przemówi i czy wcześniejsze zastrzeżenia nie wezmą góry nad przyjemnością z czytania. Na szczęście nic takiego się nie stało.

W tej części ster przejmują dwie przyjaciółki Jolka i Monika. Są one partnerkami również w życiu prywatnym i bardzo chciałyby mieć dziecko, a nawet dwoje. W swój plan wtajemniczają resztę koleżanek i wtedy zaczyna się dziać. Obserwując ich poczynania płakałam ze śmiechu. Bo w tej grupie nigdy nie jest nudno i... poważnie.

Ale nie tylko w życiu Jolki i Moniki wiele się dzieje. Bernadetta próbuje odnaleźć się w roli matki bliźniaków, co wcale nie okazuje się takie łatwe, Marietta również ośmiela się myśleć o dziecku, Zośka wybiera się wraz ze świeżo poślubionym małżonkiem w pewną misję, a Baśka znowu musi zapanować nad szalonymi pomysłami swoje przyjaciółki i pasierbicy w jednym. A i żebyśmy się za bardzo nie znudzili obecnością, tak dobrze znanych nam kumpelek to pojawia się Anka, „przyjaciółka zastępcza". Jednym zdaniem naprawdę się dzieje.

I proszę mi wierzyć, nie mogę już do niczego przyczepić. Przyzwyczaiłam się do Zosi i jej neologizmów i już mnie tak nie raziły i ze zniecierpliwieniem przewracałam kartki, bo byłam bardzo ciekawa, jak skończą się starania dziewcząt o wymarzone dziecko. No i właśnie.... Zakończenie zbija z nóg i każe czekać na kolejną część. Czy coś takiego robi się czytelnikom? No nie wiem...ale i tak czekam.

Chciałabym też zwrócić uwagę na jedną ważną rzecz. Chociaż wciąż podkreślam, że książka jest bardzo wesoła, to wcale nie porusza wyłącznie błahych tematów. Autorka zwraca uwagę, że nie wszyscy wiodą beztroskie życie i przykładowo wplata też wątek depresji, która niebagatelnie wpływa na los wszystkich ludzi w nią uwikłanych.

Wielkie brawa należą się autorce również za przedstawienie w tak wspaniały sposób tematu homoseksualizmu. Bo przecież jak wiemy, miłość niejedno ma imię, a dopóki czyni ludzi szczęśliwymi, to wszystko w porządku.

Serdecznie zapraszam do tej zabawnej, relaksującej podróży do świata siedmiu nietuzinkowych przyjaciółek. Ubawicie się setnie, gwarantuję!

Dorota Skrzypczak

1 komentarz:

  1. Jakoś mi się zeszło z tą powieścią, chyba muszę nadrobić w wolnej chwili :)

    Pozdrawiam
    http://zksiazkanakanapie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates