Słoneczne jutro
Dzisiaj zabiorę Was w podróż do
Hiszpanii. Tam czeka na nas Anna. Nie, nie pomyliłam się, nie piszę
po raz drugi tej samej recenzji. To Anna w trzecim tomie serii Kolory
uczuć powróciła do tego pięknego kraju. Bo naszą bohaterkę
po raz kolejny okoliczności zmusiły do ucieczki z dala od niemiłych
sytuacji i nieżyczliwych osób. Po raz kolejny zaczyna ona w
swoim życiu wszystko od początku.
Tytuł: Słoneczne
jutro
Cykl: Kolory uczuć (tom 3)
Autor: Ewa Bauer
Wydawnictwo: Szara Godzina
W tej części będziemy
towarzyszyć Annie w układaniu nowego życia, szukaniu pracy,
przystosowaniu dzieci do nieznanych okoliczności. Zobaczymy, jak
wielka zmiana zajdzie w naszej bohaterce.
Mam wrażenie, że
autorka chyba jakimś nieznanym nikomu sposobem wysłuchała moich
wcześniejszych utyskiwań na to moje wymarzone tło
„około fabularne” :):), bo w końcu je dostałam. Większa część akcji
w tej części rozgrywa się w Hiszpanii i autorka w końcu nie
szczędzi nam opisów jej pięknych krajobrazów. Pisze też wiele
ciekawych rzeczy o wspaniałych, monumentalnych hiszpańskich
zabytkach. Dostajemy również wielką garść informacji o
obyczajach i tradycjach tego kraju. Razem z bohaterami świętować
będziemy tamtejsze Mikołajki, Boże Narodzenie i Święto Trzech
Króli. Osobiście pozazdrościłam Hiszpanom z całego serca ich
katalońskiego dnia Św. Jerzego, kiedy wszyscy obdarowują się
książką i różą. Ja też tak chcę! Oddam w dobre ręce
Walentynki, byleby tylko takie święto przyjęło się i u nas!:)
Także jak widzicie, dostałam wreszcie swoje tło i czytając tę powieść, byłam
po prostu w siódmym niebie.
Wspomniałam wcześniej,
że Anna nam się zmieni. Tak Moi Drodzy, nasza bohaterka otworzy się
w końcu na świat, wyjdzie do ludzi i w tym obcym kraju otoczy się
wspaniałymi osobami. I pozna wielką moc prawdziwej przyjaźni.
Kiedy się teraz tak
zastanawiam nad całą tą trylogią, to już chyba wiem skąd się
wzięło to moje marudzenie i czepianie. Moim zdanie wydawnictwo
chyba niepotrzebnie wydało tę powieść w trzech osobnych tomach.
Gdybym dostała do ręki jedną książkę i zatopiłabym się w
lekturze, możliwe, że wcale nie brakowałoby mi żadnego tła.
Nasyciłabym się opisami Hiszpanii i nie wymyślałabym żadnych
niedostatków. Bo jak tak na to patrzę, to właśnie na tym polega
konstrukcja całej tej opowieści. Nadchodzi słoneczne jutro i od
razu jest lepiej.
A gdyby tak ktoś
martwił się o Foreta, to ma się on dobrze i czeka na Was.
Wprawdzie został w Polsce, ale będziemy mieli okazję się z nim
spotkać.
Serdecznie zapraszam do
lektury. Muszę Wam zdradzić, że kiedy przeczytałam zakończenie,
to naprawdę przeszedł mnie dreszcz. Tak jak nie odradzałam Wam
poprzednich tomów, tak ten musicie przeczytać koniecznie, bo jest
najlepszy, a u Anny jak zwykle dzieje się wiele. Miłej lektury!
Dorota Skrzypczak
Recenzje pozostałych tomów:
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!