Story of Bad Boys
My, dziewczyny, lubimy złych chłopców. Może to kwestia tego, że zakazany owoc smakuje najlepiej? A może nasza wrodzona przekora? Pewne jest jedno, coś nas pcha w ramiona nieodpowiednich typków. Jest tylko jeden sposób, żeby się nie sparzyć. Postawić na miłość... książkową!
Tytuł: Story of Bad Boys
Autor: Mathilde Aloha
Cykl: Story of Bad Boys (tom 1)
Wydawnictwo: Feeria Young
Autor: Mathilde Aloha
Cykl: Story of Bad Boys (tom 1)
Wydawnictwo: Feeria Young
Liliana zaczyna studia. A
że uczelnia oddalona jest od jej domu tysiącami kilometrów, nie
zna tam nikogo i ma zamieszczać w akademiku, można od razu
powiedzieć: Liliana zaczyna nowe życie! Ale los szykuje dla niej
więcej wrażeń. Ze względu na błąd w dokumentach, dziewczyna,
zamiast wynajmować mieszkanie ze współlokatorkami, trafia do...
męskiego akademika. I w miejsce roześmianych koleżanek otrzymuje
dwóch chłopaków, w tym jednego wyjątkowo pociąga.... tfu... to
znaczy aroganckiego! I chociaż wszystko powoli się układa w
powietrzu wisi sekret. Co ukrywają przed nią niegrzeczni chłopcy?
Musze przyznać, że na
początku tej powieści nie mogłam się zdecydować, czy historia mi
się podoba, czy nie. Była taka... prosta. Dziewczyna zaczyna
studia, wprowadza się do akademika, wszystko fajnie, ładnie i
przyjemnie, ale bez większych emocji. Aż nazbyt poprawnie i typowo.
Uczucia rozwijają się powoli. Tak samo, jak tajemnice. Bo nie tylko
niegrzeczni chłopcy mają przed nami coś do ukrycia. Szybko okazuje
się, że również nasza bohaterka skrywa sekrety, którymi nie
dzieli się nawet z czytelnikami. Do wszystkich przypuszczeń
dochodzimy powoli, analizując poszczególne wzmianki, czy
retrospekcje.
Drugim istotnym elementem
powieści jest oczywiście... miłość. I tu jest całkiem nieźle.
Nasz bad boy faktycznie jest zły i może budzić wiele wątpliwości.
Żadna tam ugrzeczniona wersja chłoptasia, który kiedyś miał
szemraną reputację, a teraz jest do serca przyłóż. I to jest
naprawdę fajne, bo nie ma nic gorszego, niż sprzeczność w samym
założeniu powieści. Dzięki temu też nasza bohaterka ma w głowie
emocjonalny chaos, a obserwowanie rozwijającego się między nimi
iskrzenia jest niezwykle wciągające.
Za każdym razem, gdy do
głosu dochodzą tajemnice lub uczucia, atmosfera robi się napięta,
a czytelnik zamiera w oczekiwaniu. W tych momentach emocje osiągają
zenitu, i czy to chodzi o miłość, czy o nienawiść, nie można
oderwać się od czytania. Ale są też słabsze, bardziej obyczajowe
fragmenty, które w porównaniu z poprzednimi wyglądają mdło. Może
ich celem jest uspokojenie czytelnika, mi jednak wciąż brakowało
wrażeń i wolałam się zaczytywać w tym, co sprawia, że serce
bije szybciej.
A jakie są minusy
powieści? Nie do końca przekonały mnie niektóre rozwiązania
fabularne. Chociażby przypadek, który zdecydował o tym, że główna
bohaterka zamieszkała z chłopakami. Zdaniem pani z dziekanatu
podczas czasochłonnego poprawiania dokumentów (a błąd powstał z
winy uczelni), Liliana nie mogłaby studiować. Serio? Jeśli tak, to
współczuję tragicznej biurokracji. Tak samo zastanawiam się,
gdzie zniknęła matka głównej bohaterki. Chociaż na początku
wykazywała troskliwość na poziomie znacznie odbierającym od
normy, później zamilkła i nie wtrącała się w fabułę.
Podsumowując, „Story
of Bad Boys” to książka dynamiczna, pełna emocji, czasem bardzo
skrajnych, uczuciowych dylematów i zawirowań (nie tylko miłosnych).
Jest to też pierwszy tom serii o tej samej nazwie, dlatego fakt, że
wątki kryminalne zostały ledwie zasygnalizowane, nie jest
szczególną wadą, a działaniem, które ma rozpalić
zainteresowanie czytelnika. Jeśli dodać do tego czasami
niejednoznaczne postacie, moim zdaniem książka ta klasyfikuje się
wysoko w literaturze młodzieżowej. Tak, trzeba przymknąć oko na
pewne schematy typowe dla tego nurtu (np. absurdalną liczbę
„sześciopaków” lub prostego wniosku, że ludzie z przeciętną
atrakcyjnością nie studiują na tej uczelni) i sceny, które
niewiele wnoszą do fabuły, a jedynie opisują życie młodego
człowieka. Jednak pomimo tego uważam, że „Story of Bad Boys”
to naprawdę fajna książka w kategorii powieści rozrywkowych. Już
nie mogę się doczekać kolejnej części!
Brzmi ciekawie, ale czy znajdę czas jeszcze nie wiem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://zksiazkanakanapie.blogspot.com/
Warto, spróbuj :)
UsuńNa pewno ją przeczytam, jak tylko pojawi się w moich łapkach :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Koniecznie!
UsuńSłyszałam o tej książce już wiele razy i ponoć jest dobra :) Może kiedyś po nią sięgnę :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/04/kult-miosci-jennifer-dukes-lee.html
Polecam :)
Usuń