Dzikie smaki
Jesteś głodny? Sprawa jest prost, należy skoczyć na miasto lub ugotować coś w domu. Jeśli zdecydujesz się na to drugie, musisz wcześniej odwiedzić sklep. Ale czy aby na pewno? Autorki „Dzikich smaków” są zdania, że nie! Zastawiacie się jak to możliwe? Zapraszam was na wyprawę do lasów, na łąki i innych miejsc pełnych skarbów natury!
Tytuł: Dzikie smaki
Autor: Nowakowska Kaja, Ruszkowska Małgorzata
Wydawnictwo: Pascal
To będą przyjemne i
bardzo owocne wycieczki. Autorki tej niecodziennej książki
kucharskiej zwrócą naszą uwagę na to, co do tej pory
ignorowaliśmy. Na kwiaty, zioła, korzenie i inne... pyszności!
Opowiedzą nam, co jest jadalne, a czego lepiej unikać. Ponieważ
ten temat nie jest bardzo popularny, zanim przejdziemy do przepisów,
czeka nas spora porcja wiedzy teoretycznej. Z jednej strony tych
informacji jest całkiem sporo, z drugiej zaś cały czas brakowało
mi szczegółów. Wiele tematów jest ledwie poruszonych, części
zaś brak precyzyjniejszych danych. Przykładowo, dowiadujemy się,
co warto zbierać, niema jednak wzmianki gdzie powinno się rozpocząć
poszukiwania (chyba że wszystko rośnie wszędzie). Pomocne byłoby
też zamieszczenie zdjęć, ponieważ sama nazwa i opis niewiele mi
mówią. Nie jest to co prawda atlas roślin, ale... kilka przykładów
byłoby na pewno pomocne, bo umówmy się, jest to książka dla
żółtodziobów. Jeśli się do nich zaliczacie, to z pewnością
docenicie jasno i precyzyjnie opisane kompletowania ekwipunku na
wyprawę, czy zbierania roślin. Sam pomysł o takim zdobywaniu
dodatków do jedzenia jest w ciekawy, a „Dzikie smaki” jedynie
was do tego zachęcą.
Wydanie tej książki
jest przepiękne! Świetna okładka, gruby papier, rewelacyjna jakość
oraz śliczne obrazki są plusem tego tytułu. Od razu naszą uwagę
zwraca też przyjazny dla oka, ale też oszczędny druk. Co mam na
myśli? Chodzi mi oczywiście o dużą czcionkę i wielkie marginesy.
Tak zaprezentowany tekst dobrze się czyta, jednak wspomniane
wcześniej ilustracje roślin świetne by te miejsce zagospodarowały,
a jednocześnie były bardzo użyteczne.
Przejdźmy jednak do
samych przepisów. Zostały one ułożone zgodnie z głównym
składnikiem. Mamy więc następujący podział: 1) pąki i kwiaty,
2) owoce i nasiona, 3) liście i ziele, kłącza, bulwy, korzenie, 4)
grzyby. Większość z propozycji jest nieoczywista. Jeśli sądzicie,
że oryginalnym pomysłem są mirabelki, czy pigwa, tutaj czeka was
prawdziwe zaskoczenie. Nasze łąki i lasy oferują przed nami
skarby, o jakich nawet się nam nie śniło.
Od razu muszę zastrzec
jedno, to nie jest książka survivalowa. Część składników
zbierzemy sami, jednak po większość należy uda się do sklepu.
Jest więc propozycja dla osób, które lubią eksperymenty bądź
fascynują się zdrowym odżywieniem i jak najwięcej rzeczy robiliby
sami.
Przepisy zostały
zaprezentowane estetycznie i czytelnie. Ich układ za każdym razem
jest taki sam. Na początku kilka zdań wstępu, potem lista
składników i opis sposobu przygotowania. Niestety brak
jakichkolwiek dodatkowych informacji o liczbie porcji, czy czasie
przygotowania. Fotografie potraw prezentują się naprawdę
apetycznie. Niektóre jednak są zbyt... artystyczne, a przez to
również nieczytelne. Przy mocnym zbliżeniu i rozmyciach ciężko
ocenić z jakim daniem mamy do czynienia.
„Dzikie samki” to
oryginalna książka kulinarna. Bez wątpienia nie można porównywać
jej do typowych tytułów, ze składnikami dostępnymi w każdym
sklepie. Tym razem mamy książkę będącą zachętą do spacerów,
do pozwania świata roślin i nowych smaków. I chociażby dlatego
warto mieć ją w swoim zbiorze!
Książka dostępna m.in. w księgarni internetowej – Nieprzeczytane.pl.
Książka dostępna m.in. w księgarni internetowej – Nieprzeczytane.pl.
Uwielbiam takie ksiązki z przepisami, są cudowne, bardzo ciekawa i dobra recenzja :)
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/05/przedpremierowo-ja-chyba-zwariuje-agata.html
Dziękuję!
UsuńZbieram ksiązki z przepisami i nigdy nic z nich nie robię :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://zksiazkanakanapie.blogspot.com
Ja też zbieram :) Ale jednak też gotuję :)
UsuńBardzo interesująca książka! Ostatnio mam fazę na książki kulinarne, więc na pewno się z nią zapoznam. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalna propozycja, polecam!
Usuń