Tajemnica Sosnowego Dworku
Dzisiaj Kochani zapraszam Was w podróż do miejsca,
w którym gościliśmy już nieraz. Ja zawsze wracam tam z wielką radością i mam
nadzieję, że Wy również. Sprawczynią tej podróży jest nieoceniona Pani Małgorzata
J. Kursa, która każdą swoją książką sprawia mi niebywałą radość. Tym razem
autorka zdradzi nam Tajemnicę Sosnowego
Dworku.
Tytuł:
Tajemnica Sosnowego Dworku
Autor:
Małgorzata J. Kursa
Wydawnictwo:
Lucky
Kiedy wzięłam książkę do ręki, byłam przekonana, że
czeka mnie wycieczka w świat zupełnie nowych bohaterów. A kiedy już na
pierwszych stronach zobaczyłam, że spotkam
tam Andrzeja i Oleńkę Nicińskich,
przyjaciół tak uwielbianej przeze mnie Marty Artymowicz, byłam już w siódmym
niebie. Tym razem będziemy śledzić miłosne perypetie Kasi, pracownicy Andrzeja
i dziennikarza Marka, szkolnego kolegi Marty. Bo Marta nie spocznie, dopóki nie
doprowadzi do ołtarza kolejnej szczęśliwej pary. I nie powstrzyma jej nawet mało
sympatyczny charakter Marka. Bo przecież Marta wie, co robi... Niebagatelną rolę
w tej historii odegra również Sosnowy Dworek i jego dwie niezwykłe lokatorki
Zuzanna i Marianna.
Ciężko
jest mi pisać o książkach, które uwielbiam. Bo mam wrażenie, że po raz kolejny
będę Was przekonywać, że w świecie tych bohaterów jest cudownie i niezwykle
wesoło (bo tak jest naprawdę!), że chciałabym mieć taką przyjaciółkę jak Marta
itp. itd. Z drugiej strony mam nadzieję, że do niczego Was przekonywać nie muszę,
bo zdążyłyście pokochać bohaterów pani Małgosi tak samo jak ja. Bo jak nie
kochać kogoś takiego jak Marta? Bardzo tęskniłam za jej trafiającymi w sedno słowotokami.
Przez
moment miałam wrażenie, że jednak ta część porywa mnie najmniej. Ale szybko
znalazłam odpowiedź na pytanie, dlaczego tak jest. Sprawiła to postać
Marka, który twardo stąpając po ziemi jest irytujący, jak mało kto. Ale nie
martwcie się, Marta się za niego weźmie.
I
tu chyba muszę Was chyba trochę ostrzec. Jeżeli tak jak Marek, mocno stoicie na
ziemi obiema nogami i nie wierzycie, „że
są na ziemi rzeczy, o których nie śniło się filozofom“, autorka może Was
trochę rozczarować. Bo w Tajemnicy
Sosnowego Dworku pani Małgosia popuściła bardzo mocno wodze fantazji i
uraczyła nas piękną historią dwóch tajemniczych sióstr, które nie wszyscy mogą
dostrzec. Opowieść ta jest w całość wkomponowana wspaniale, dostarcza nam wielu
niezapomnianych emocji, przy okazji uczy nas historii i jesteśmy szczęściarzami,
że razem z Martą i jej kompanią mogliśmy uczestniczyć w tej przygodzie. Przygodzie,
która nauczy nas, że w życiu zawsze warto iść za głosem serca, że miłość i
przyjaźń mają wielką moc, że czasami warto uwierzyć w coś bardzo
niewiarygodnego.
Myślę,
że chyba do lektury książek pani Kursy nie muszę Was za bardzo zachęcać, bo
pewnie z taką samą niecierpliwością jak ja czekaliście na jej kolejną książkę.
Nie zwlekajcie, tylko niezwłocznie udajcie się w podróż do Sosnowego Dworku.
Marta już tam na Was czeka! Miłej lektury!
Recenzje pozostałych książek Pani Małgorzaty J. Kursy znajdziecie pod tym linkiem!
Książki tej autorki czytałam juz dawno, dawno, ale bardzo mile je wspominam i chętnie do nich wrócę :)
OdpowiedzUsuńPolecamy, zwłaszcza, że teraz wydawnictwo Lucky wznowiło tą serię :)
Usuńpisanyinaczej.blogspot.com. Uwielbiam książki Gosi
OdpowiedzUsuńMy też :)
Usuń