Duchy przeszłości
Obiecałam Wam ostatnio kilka wakacyjnych
podróży i właśnie przyszedł czas na kolejną. Wraz z prawnikiem Maksem Nowakiem
zabiorę Was do Francji, a trochę później w szaloną eskapadę po Meksyku.
Tytuł: Duchy przeszłości
Autor: Józefa Murawska
Wydawnictwo: Novae Res
Maksowi
podczas powrotu do domu psuje się samochód. Niezwykłym zbiegiem okoliczności
nasz bohater, a my wraz z nim, trafimy do domu Berty, gdzie wszyscy wpadniemy w
niesamowity wir wydarzeń. Będzie się działo tak dużo, że nie jestem wam streścić
tego nawet w telegraficznym skrócie. Musicie przygotować się na jazdę bez
trzymanki i razem z Maksem poddać biegowi wydarzeń, który odmieni jego życie na
zawsze.
I
mogłabym się znowu przyczepić do braku mojego ulubionego tła okołofabularnego,
bo nawet miejsce akcji, czyli dom Berty, nie jest dokładnie określone, ale na
nie po prostu w tej powieści nie ma już czasu. A w pewnym momencie, autorka
puszcza do nas oczko i tłumaczy się z tego zabiegu. A za tło niech nam posłuży
popis jamników podczas ślubu Aiszy. Naprawdę chciałabym to zobaczyć na własne
oczy :)
Jeżeli,
choć trochę miałabym się do czegoś przyczepić, to chyba tylko do tego, że książka
tak naprawdę podzielona jest na dwie różne części. Kiedy wybieramy się do
Meksyku, to mamy wrażenie, że poprzednie wydarzenia nie miały w ogóle miejsca.
I choć obie te części łączy osoba pewnego złoczyńcy, to i tak miałam wrażenie, że
czytam zupełnie inną opowieść. Ale to i tak nie przeszkadzało mi zupełnie w
pozytywnym odbiorze całej książki.
A kończy
się ona intrygującym cliffhangerem także to nie koniec tej jazdy bez trzymanki
i pewnie będziemy musieli się przygotować na jeszcze wiele niesamowitych
wydarzeń. Ja jestem bardzo ciekawa i mam nadzieję, że Was też zachęciłam do
lektury pierwszej części.
Także
kubki w dłoń i miłej lektury!
Dorota Skrzypczak
Jestem zdecydowanie chętna na tą jazdę bez trzymanki! Twoja recenzja jest tak pozytywna, że mam ochotę już teraz sięgnąć po tę książkę i poznać losy Maksa. Muszę chyba przy następnym zamówieniu dorzucić do listy ten tytuł :D
OdpowiedzUsuńno te mówiące zdjęcia i te jamniki mnie przekonują do podróży razem z Maksem i jego teściem przez strony tej powieści :) i oczywiście twoja recenzja także :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam