Niepowszedni. Porwanie
Wyjątkowe, wręcz magiczne umiejętności, młodzież i przygoda. Czy nie tak brzmi fabuła większości najnowszych książek z kategorii fantastyka? Część czytelników ma już dość tego schemat i odkłada książkę, gdy tylko dostrzeże, chociażby cień tego modelu. Czy warto sięgnąć po „Niepowszednich”? Czy powieść ta oferuje coś nowego?
Tytuł: Niepowszedni. Porwanie
Seria: Niepowszedni (tom
1)
Autor: Justyna Drzewicka
Wydawnictwo: Jaguar
Nila i jej siostra Alla nie są
zwykłymi dziewczynami. To Niepowszednie obdarzone wyjątkowymi mocami. Nila
potrafi leczyć wiele chorób, z kolei Alla dysponuje zdolnością panowania nad
zwierzętami. I właśnie dlatego dziewczyny są niezwykłe i... bardzo cenne.
Zwłaszcza dla łowców, którzy dla pieniędzy są w stanie zrobić wszystko, nawet
porwać i sprzedać dzieci. Taki właśnie los spotyka Nilę, Alli oraz kilka innych
Niepowszednich. Zostają porwani i wiezieni na największy targ niewolników.
Teraz na próbę będą wystawione nie tylko ich umiejętności, ale przede wszystkim
determinacja i wola życia. Czy uda im się uciec? Z każdym przebytym kilometrem
małą coraz mniej czasu!
W każdej historii fantasy liczy
się przede wszystkim pomysł. I co więcej, kluczowe jest, by był on chociaż
trochę oryginalny. O ile w książkach obyczajowych możemy przymknąć oko na pewne
schematy i nie oczekujemy wykreowania nowego świata, o tylko w konwencji
fantastycznej brak wyobraźni jest jednym z największych przewinień. Jak to było
tym razem?
Historia pierwszego tomu
Niepowszednich rozgrywa się w świecie przypominającym realiami średniowiecze.
Jednak inne elementy zostały wykreowane od nowa. Mamy więc zupełnie inne krainy
i ich historie, pojawiają się też odmienne warstwy społeczne oraz narodowości.
Kluczowym elementem historii są
nadzwyczajne umiejętności Niepowszednich. Nie są to jednak żadne super moce,
które dawałyby naszym bohaterom fory w każdej sytuacji. Są to raczej praktyczne
zdolności, które czynią ich niezwykle cennymi, a jednocześnie wciąż
bezbronnymi. Przynajmniej na początku. Z czasem nastolatkowie uczą się walczyć
o przetrwanie, jednak zawdzięczają to tylko w niewielkim stopniu temu
nadzwyczajnemu darowi. Jest to więc naprawdę ciekawy motyw, który w żaden
sposób nie dominuje historii.
"Rozum bywa groźniejszy niż miecz".
Jednym z ciekawszych aspektów są
relacje, które powoli nawiązują się między bohaterami. Ich kontakty rozwijają
się burzliwie i dynamicznie. Przede wszystkim jednak dojrzewają w czasie. Tak,
pojawia się też kwestia miłości i tutaj kolejny wyraz ulgi, jest to jedynie
wątek poboczny, delikatny, słodki, uroczy. Całe szczęście! Bo sporo młodzieżowych
książek nagminnie nadużywa temat uczuć, by przysłonić miałką akcję.
W Porwaniu nie można
narzekać na bieg wydarzeń. Dzieje się naprawdę dużo, historia jest dynamiczna i
wielowątkowa. I w zasadzie nic nie dzieje się tak, jak można by się tego spodziewać.
W chwilach, gdy obawiałam się, że dopadnie mnie znużenie rozwojem wydarzeń,
pojawiały się zwroty akcji i pchały opowieść w zupełnie nieoczekiwanym
kierunku. Czasem aż za bardzo nieoczekiwanym. Nie sposób nie zauważyć, że wiele
przypadków, zarówno tych korzystnych, jak i utrudnień, pojawiało się nagle i
„jak filip z konopi”. Zwłaszcza finalna scena zakrawała na rodzaj cudu.
Książka, dość klasycznie, jest
elementem trylogii. Ale tu należą się słowa pochwały. Autorka nie tnie
opowieści na trzy części, nie przerywa fabuły w najlepszym momencie. O nie!
Pierwszy tom to cała, kompletna i zupełna opowieść. Wstęp, rozwinięcie,
zakończenie. Aż chce się powiedzieć: tak powinno być w każdym... przypadku.
Na końcu też słów kilka o
narracji. Powieść została napisana w trzeciej osobie za pomocą bardzo
przystępnego stylu. Dodatkowo plastyczne opisy i emocjonalne sceny sprawiają,
że książkę czyta się z dużym zaangażowaniem.
Porwanie to książka
naprawdę godna uwagi. Błyskawiczna akcja, ciekawy wątek główny, wciągający opis
świata i relacje między bohaterami, które rozwijają się wraz fabułą, sprawiają,
że ciężko oderwać się od czytania. I nie dajcie się zwieść oprawie, czy
stereotypom. Pomimo tego, że jest to powieść z kategorii młodzieżowej, nie ma w
niej trywializmu czy opisów miłosnych westchnień. Naprawdę dobra fantastyka!
Z chęcią bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńhttp//whothatgirl.blogspot.com
Polecam:)
Usuń