niedziela, 2 września 2018

Diabelski młyn – Aneta Jadowska


Jesteście gotowi na przejażdżkę najbardziej diabelskim młynem? Jeśli tak, to dobrze zapnijcie pasy i przygotuje się na niemożliwe. Stery nad urządzeniem przejmuje Nikita, która wobec nikogo nie stosuje taryfy ulgowej!

Tytuł: Diabelski młyn
Autor: Aneta Jadowska
Cykl: Cykl oNikicie (tom 3)
Wydawnictwo: Sine Qua Non

W ostatnim tomie Nikita musiała zmierzyć się z parszywą prawdą na temat swojej przeszłości. Ale to nie jest dla niej żaden powód, by zwolnić. Wręcz odwrotnie. Czuje się napędzona złością i adrenaliną jak nigdy wcześniej. Idąc za ciosem, postanawia wyjaśnić przeszłość Robina. Czy będzie łatwo? Pod żadnym pozorem. Berserk, smok, nordycki bogowie... A to dopiero początek naprawdę zakręconej przygody!

W recenzji Akuszera bogów wspominałam, że brakowało mi historii Robina. Czekałam i czekałam, aż wreszcie się doczekałam. Wątkiem, który napędza akcję jest wyjaśnienie jego przeszłości. Wreszcie możemy się dowiedzieć czegoś więcej na temat tego tajemniczego mężczyzny.

Poza tym... jak zawsze, czyli na najwyższym poziomie. Dynamiczna akcja, ogrom zwrotów wydarzeń, strzelanin, pościgów i pułapek. Jadowska konsekwentnie stawia na wartką przygodę i po raz kolejny wychodzi z tego wyboru obronną ręką. Nie zabraknie też opisów, które realistycznie opisują ten fikcyjny świat i coraz głębiej wciągają nas w tę alternatywną rzeczywistość.

"Podszedłem bliżej. Uklęknąłem na jedno kolano i czekałem.
Wyłonił się zza pnia drzewa. Cudaczek. Nie pamiętam, bym widział kiedykolwiek coś tak pociesznego.
Stwór był rozmiarów dużego szczeniaka, labradora, czy wilczarza. Miał krępe, pokryte złotawą łuską ciało, długie masywne łapy - znak, że jeszcze sporo urośnie - i wężowy ogon, którym uderzał nerwowo o ziemię. Pyszczek z wielkimi uszami przywodził na myśl nietoperza - podobnie jak błoniaste skrzydła. Wielkie szczenięce ślepka, które patrzyły na mnie smutno. Wypełniłyby się łzami, gdyby stworzenie umiało płakać.
- Co się stało, głuptasie? - zapytałem".

Nikita, jak to Nikita, twarda, zadziorna i silna. Jednak z każdą kolejną stroną pokazuje coraz więcej siebie, a jej zachowanie staje się dla czytelnika bardziej zrozumiałe. Dlatego... naprawdę szkoda, że to już ostatni tom jej przygód. Z wielką przyjemnością zostałabym z nią na dłużej.

Po raz kolejny ciekawym wątkiem jest wpleciona mitologia. Niezwykle urozmaica to zabawę, a dla osób orientujących się w temacie stanowi fajny smaczek. Jednak należy mieć na uwadze, że tak jako pozostałe elementy, również i ten mają na celu przede wszystkim dostarczenie rozrywki. Może zabraknąć pewnej szczegółowości, czy ścisłości. No, ale przecież to powieść, a nie podręcznik.


Warto też podkreślić, że Diabelski młyn to bezpośrednia kontynuacja poprzednich tomów. Pomimo tego, że opowiada inną przygodę, dopiero w zestawieniu z poprzednimi tworzy całość. A Nikita nie zamierza przypominać czytelnikom poprzednich wydarzeń, pomimo tego, że często się do nich odwołuje. Zachowanie kolejności jest więc kwestią obowiązkową!

Z tego też względu wszystko, co napisałam wcześniej o serii, pozostaje aktualne. Lekka narracja, świetny pomysł na alternatywną rzeczywistość, rewelacyjni bohaterowie i dynamiczna przygoda. Ten cykl po prostu czyta się z zapartym tchem!


4 komentarze:

  1. Choć czekałam na swój egzemplarz Diabelskiego młyna, wciąż do mnie nie dotarł :( Szkoda, byłam bardzo ciekawa dalszych losów Nikity. Szczególnie, że kusi mnie historia Robina oraz wątek mitologii, o którym wspominasz ;)

    Pozdrawiam cieplutko!
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale piękna biblioteczka w tle 💓 mam w planach całą tę serię. Ogólnie mam teraz parcie na polskich autorów - spodobały mi się te nasze szare realia z wątkami paranornal/fantasy.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie książki, na pewno po nią sięgnę...

    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/09/zodziejka-dusz-zapomnij-o-mnie.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie się spodobała dopiero ta część serii, dwie pierwsze kompletnie mi nie podeszły, a "Dziewczynę z dzielnicy cudów" dosłownie zmęczyłam. W "Diabelskim młynie" najbardziej urzekł mnie cygański klimat i motyw wesołego miasteczka. No i Robin wreszcie dostał swój głos w narracji <3

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates