Wilk – Katarzyna Berenika Miszczuk
Wkurzał cię „Zmierzch”? Irytowała mdła i anemiczna bohaterka? A może stoisz po przeciwnej stronie barykady i przepadasz za wampirzą serią? Cóż... to bez znaczenia. Mam dla ciebie coś o wiele, wiele lepszego!
Tytuł: Wilk
Seria: Wilk (tom 1)
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Wydawnictwo: WAB
Seria: Wilk (tom 1)
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Wydawnictwo: WAB
O pisarstwie Pani K. B. Miszczuk słyszałam wiele pozytywnych
opinii. Jednak nigdy nie miała przyjemności zapoznać się z jej książkami.
Właśnie dlatego wznowienie jej literackiego debiutu było dla mnie strzałem w
dziesiątkę. Jednak literackie początki, nawet bardzo dobrych autorów, nie
zawsze są udane. Jak było tym razem?
Margo to zwyczajna nastolatka, której rodzice zafundowali
przeprowadzkę do małego miasteczka. W zestawie z nowym domem otrzymuje też obcą
szkołę i klasę. Szybko poznaje miejscowy porządek rzeczy i jeszcze szybciej
decyduje mu nie ulegać. Zwłaszcza że do grupy odludków należy wyjątkowo
interesujący chłopak. I wcale się Margo nie podoba, nic a nic! Po prostu
zupełnie bezinteresownie postanawia poznać jego mroczny sekret. Bo spotykanie
się ze znajomymi w środku nocy w lesie musi wiązać się z jakąś zagadką. Margo
jeszcze nie wie jaką, ale coś czuje, że ma ona wiele wspólnego z... wilkami. W
końcu nie bez powodu miasto, w którym mieszka nazywa się Wolftown.
Muszę przyznać, na początku ta książka zupełnie mnie nie
zachwyciła. Zaczyna się niczym klasyczny schemat powieści młodzieżowej. Jest
przeprowadzka, nieszczególnie zadowolona z tego nastolatka, nowa szkoła i
outsider, który zwraca uwagę głównej bohaterki. Nie brak też klasycznego motywu
wrednych czirliderek. Wypisz wymaluj początek większości książek skierowanych
do czytelnika w okresie buntu i naporu. I ciężko powiedzieć, by autorka jakoś
porzuciła te schematy, nie, ona wykorzystuje je na swój sposób, nadając im
nowej świeżości.
Przede wszystkim Margo to strasznie fajna dziewczyna,
takiej, której nie sposób nie polubić. Owszem, co jakiś czas robi coś głupiego
jednak przede wszystkim działa, a nie jęczy. Ma też fajne poczucie humoru,
dzięki któremu pierwszoosobowa narracja jest nie tylko ciekawa, ale też
zabawna. Również pozostałe postaci świetnie wpasowują się w opowieść. Mają wyraziste
charaktery, dzięki czemu ich relacje nie zawsze są łatwe, a łączące ich
stosunki wciąż się zmieniają.
Dużym plusem jest też nienachalny wątek miłosny. Całe
szczęście autorka ani nie zasypuje bohaterów cukrem, ani nie robi im traumy na
miarę programu „Uwaga”. Owszem, uczucie się pojawia, ale ten wątek rozwija
się... hm... prawidłowo, powoli, wpasowując w główny bieg wydarzeń.
Opisywana historia bardzo szybko mnie wciągnęła. Zagadka,
wokół której zbudowano fabuła, okazała się złożona i przede wszystkim, ciekawa.
Wiele zdarzeń miało drugie dno, które ujawniało się dopiero z rozwojem
przygody.
Lekturę „Wilka” zakończyłam z wrażeniem, że jest to powieść
idealna dla nastolatek. Strasznie żałuję, że ta książka nie wpadła mi w ręce,
gdy miałam naście lat. Z pewnością byłbym nią zachwycona, bo po prostu
perefekcyjnie wpasowuje się w marzenia każdej dorastającej dziewczyny. Ale
jeśli wciąż czujecie się młodzi duchem, śmiało sięgnijcie po „Wilka”.
Spokojnie, nie pogryzie, a zapewne kilka godzin niezłej zabawy.
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!