Córka złodzieja – Jeff Wheeler
Czy zdarzyło się wam, że dopiero drugi tom zdobył wasze serce? Pierwszy nie był niczym szczególny, za to jego kontynuacja okazała się więcej, niż dobra? Bo mnie spotkało właśnie coś takiego. Niech dzieje się magia!
Tytuł: Córka złodzieja
Autor: Jeff Wheeler
Tom 2 (Królewskie źródła)
Wydawnictwo: Jaguar
„Córka złodzieja”
to drugi tom cyklu Królewskie Źródła. Od akcji opisanej w
pierwszej części minęło 9 lat. Owen nie jest już nieśmiałym,
przestraszonym chłopcem, ale młodzieńcem piastującym ważną rolę
na dworze króla. Szkolony w zarówno w wojennym rzemiośle, jak i
polityce, nabrał pewności siebie. Zaczął też inaczej patrzeć na
swoją przyjaciółkę od dziecięcych zabaw. Jednak król ma wobec
dwójki młodych zupełnie inne plany. W pierwszej kolejności chce
pokonać pretendenta do swojego tronu. I zrobi to za wszelką cenę,
nawet jeśli miałby przy okazji złamać niejedno serce.
Wow! Co to była za
książka! Do tej pory jestem pod jej wrażeniem. I wciąż nie mogę
uwierzyć, że tak przeciętny pierwszy tom ma taką genialną
kontynuacją. Bo umówmy się, „Trucicielka królowej” była po
prostu... ok. Główny bohater miał niewiele lat i nie tylko mało
co rozumiał z otaczającej go intrygi, ale też w niewielu istotnych
scenach uczestniczył. Tym razem jest inaczej. Wszystko dzieje się
albo z jego udziałem, albo za jego sprawą. Wpływa na przebieg
fabuły i przejmuje dowodzenie. Czasem nawet bardzo dosłownie. Nie
zabrało zaskakujących wydarzeń i niespodziewanych sytuacji.
"Historia Ceredigionu i mity o Źródle sięgają niemal tysiąca lat wstecz. Niektórzy historycy twierdzą, że mity o źródle są jeszcze starsze i pochodzą ni mniej, ni więcej a z czasów stworzenia świata. Opowiadają o lądzie, który zrodził się wśród ognia i popiołów ze wzburzonego morza zwanego Wielkimi Głębinami".
Cała akcja uległa więc
zintensyfikowaniu, tak samo, jak pozostałe aspekty powieści.
Polityka zrobiła się jeszcze bardziej napięta i niebezpieczna. W
tym zakresie wszystko co chwilę się zmienia i nie ma czegoś
takiego jak sprawdzeni sojusznicy. Każdy może zdradzić i narazić
bohaterów.
Wiele zyskały również
same postacie. Wydoroślał nie tylko Owen, ale też jego
przyjaciółka. O ile wcześniej gadatliwa dziewczynka strasznie mnie
irytowała, o tyle teraz stała się moją ulubioną bohaterką. Jej
impulsywność została uzupełniona o inteligencję, wiedzę i urok.
Zaskoczyć może też przemiana króla, który ujawni przed
czytelnikiem swoje kolejne oblicze.
W serii na pierwszy plan
wypłynęły też kwestie... miłosne. Tak, nastał odpowiedni czas
na pierwsze flirty, uśmiechy i zaloty. Jednak na drodze zakochanym
staje polityka. To rozwiązanie bardzo fajnie sprawdza się w
praktyce. Nic nie jest ani proste, ani naiwne i dzięki temu wątek
zyskuje na pikanterii.
Warto jeszcze wspomnieć,
że autor pisząc książkę inspirował się wojną dwóch róż,
czyli wydarzeniem ze schyłku średniowiecza. Owszem, opowieść
dzieje się w zmyślonym uniwersum, jednak realia świata zostały
zachowane i bardzo ciekawie przedstawione. Momentami miałam
wrażenie, że czytam powieść... historyczną. Wszystkie dworskie
konwenanse, zasady prowadzenia polityki, podległość wobec władczy,
czy nawet kwestia relacji między młodymi ludźmi zostały
powtórzone i bardzo fajnie wprowadzone do fabuły.
Tak, „Córkę
złodzieja” czytałam z zapartym tchem! Naprawdę bardzo dobra
książka, która przypadnie do gustu każdemu ceniącemu fantastykę
napisaną z dużym rozmachem. Po prostu nie mogę się doczekać tomu
trzeciego!
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!