czwartek, 31 stycznia 2019

Dynia i jemioła – Aneta Jadowska


Nie lubisz oklepanych historii świątecznych? Dosyć już masz słodkich opowieści o przebaczeniu i prezentach? W takim razie mam dla ciebie coś idealnego! Prawdziwą świąteczną petardę!

Tytuł: Dynia i jemioła
Autor: Aneta Jadowska
Wydawnictwo: SQN  

Listopad i grudzień to szalone miesiące. Najpierw Halloween, potem święta. Te dni mają swój czar i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Aneta Jadowska po raz kolejny zabiera nas do niezwykle magicznego, ale też równie niebezpiecznego miejsca. Oj będzie się działo!

Dynia i jemioła” to zbiór opowiadań, których akcja rozgrywa się we wspomnianym wcześniej okresie. To jest klucz, który je łączy, tak samo, jak uniwersum. Poza tymi dwoma elementami panuje pełna dowolność. Teksty opowiadają losy różnych osób, co więcej, niekoniecznie w porządku chronologicznym. Autorka też niewiele tłumaczy z realiów świata, którego każdy element tylko czeka, żeby kogoś zamordować. Właśnie dlatego zdecydowanie lepiej być już po lekturze trylogii Nikity. Wtedy wszystkie opowiadania nabiorą drugiego dna i będą świetnie uzupełniać znaną już historię.

"- Chodzi o to... widziałem reklamę. Ludzie mają takie magiczne, które zmienia przestrzeń w Dom - powiedział to tak, że słyszałam dużą literę w słowie ,,dom".
- Nie wiem, o czym mówisz - przyznałam szczerze.
- To się nazywa chyba Ikea (...)
Westchnęłam z ulgą (...)
- Stawiasz klopsiki - oświadczyłam kategorycznym tonem.
Niech nie myśli, że jestem taka zupełnie łatwa".

Na zdecydowany plus należy zaliczyć opowieść o poznaniu hakerki. Tego mi we wcześniejszych tomach brakowała i z dużym zainteresowaniem śledziłam początek tej dziwnej znajomości. Tak więc, jak już wspomniałam, każdy miłośnik Nikity znajdzie tu wiele smaczków!

Poza tym opowiadania to Jadowska w najlepszym wydaniu! Dynamiczna akcja miesza się z sarkastycznym poczuciem humoru, a w książce łatwiej spotkać smoka, niż nudę! Naprawdę dużo się dzieje, a zwroty akcji następują po sobie niczym w najlepszym thrillerze. I mogłoby się wydawać, że autorka we wcześniejszych książkach zafundowała już swoim bohaterom tyle przeżyć, że nie da się więcej. I to błędne założenie! Aneta Jadowska po raz kolejny prześcignęła samą siebie dostarczając nam teksty spójne, wciągające i... klimatyczne!

Tak, tym razem bardzo ważnym elementem jest również atmosfera. Opowiadania rozgrywają się w okresie pomiędzy Halloween a świętami. Nie jest tylko ozdobnikiem w powieści, ale odrywa kluczowe znaczenie dla fabuły. Poza tym potrafi zmiękczyć serce nawet tak silnej babeczce, jak Nikita. I to samo w sobie jest już ciekawostką.

Fajne jest również to, że poznajemy losy innych osób niż tylko Nikity i Dory. Moje serce zdecydowanie skradła pewna wiedźma, która swoją akcję ratunkową przeprowadziła podczas... rodzinnego spotkania. Jeśli uważasz, że u ciebie czasem odbywa się zlot czarownic, koniecznie przeczytaj o tej ekipie!

"Moja rodzina jest jak trufle. Rzadka, bezcenna i w dobrym stylu, ale w nadmiarze potrafi zabić smak nawet najbardziej wykwintnej potrawy. I ma zaskakująco wiele wspólnego ze świniami".

Boska jest również okładka. Piękna grafika, bardzo pasująca do treści i solidne wykonanie. Całość dopełniają ilustracje w środku. Są charakterystyczne i dobrze oddające klimat powieści. Tak mogliby wydawać wszystkie książki!

Niezmiennie świetna jest też narracja, pierwszoosobowa, sarkastyczna i zdystansowana. Nie raz śmiałam się do siebie, by zaraz potem zastygnąć w przerażeniu. Uwielbiam styl autorki, sposób, w jaki opisuje mi akcje, ale też przekazuje emocje. Po prostu magia. I teraz, jak o tym piszę, zaczynam się zastanawiać, czy przypadkiem Aneta Jadowska nie jest wiedźmą. W sumie wiele by to tłumaczyło. Na przykład to, że po raz kolejny zachwyciłam się jej książka i mam ogromną nadzieję, że jeszcze niejedna powieść w tym uniwersum powstanie. Równie mile widziane wszystkie zbiory opowiadań. Jednym zdaniem, chcę więcej!


3 komentarze:

  1. Ciągle zastanawiam się nad zakupem tej książki do biblioteki w której pracuję. Chyba się skuszę :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie warto. Zwłaszcza miłośnicy fantastyki będą zachwyceni.

      Usuń
  2. Czuję, że to będzie doskonała pozycja dla mnie. Jestem już po cyklu o Nikicie, Dora mnie zniechęciła językowo i raczej już po nią nie sięgnę, więc te opowiadania będą naturalnym kolejnym etapem spotkań z autorką więc dla mnie w sam raz. :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates