Pod podszewką. Prawdziwy wizerunek pisarza
Dobrze dobrany strój może nie tylko podkreślić nasze walory, ale też wyrazić osobowość. Ubrania to tylko... ubrania? Nic bardziej mylnego! Tak samo, jak myśl, że dla pisarzy liczy się tylko literatura. Kilku poczytnych autorów przełamie stereotypy.
Tytuł: Pod podszewką. Prawdziwy wizerunek pisarza
Autor: Zofia Karaszewska, Sywia Stano
Wydawnictwo: Marginesy
Autor: Zofia Karaszewska, Sywia Stano
Wydawnictwo: Marginesy
„Pod podszewką” to książka o
modzie, ale nie kolejny poradnik. To kilka wywiadów z jednymi z
bardziej popularnych polskich pisarzy. Jednak pomysł na książkę
zaczął się o wiele wcześniej niż jej pisanie. Puntem wypadowym
był projekt, w którym każdy z autorów miał wybrać ulubioną
część garderoby, a następnie ją... zaprojektować. I tak od
słowa do słowa, między nitką aa igłą, nawiązywała się
rozmowa, dialog, który pozwolił nam zajrzeć pod podszewkę i
jeszcze lepiej poznać ulubionych twórców.
"Nosorożec jest jednym z nielicznych zwierząt, które mają odchył w stronę metafizyki. Oprócz kota. Według mnie są połączeniem tych dwóch gatunków: krowy i diabła. Oczywiście to jest z mojej strony fanaberia. Polubiłem nosorożce i pławię się w tym. To ekstrawagancja, ale jestem pisarzem i nie muszę być mądry. Gdybym pracował w banku, musiałbym być mądry, a tak to mogę być głupi".
Ten tytuł to naprawdę niecodzienne
połączanie dwóch dziedzin: literatury i mody. I paradoksalnie, nie
trzeba lubić obydwu, by ze sporą przyjemnością ją czytać.
Chociaż punktem wyjścia są ubrania, autorzy (całe szczęście)
nie proponują nam porad rodem z pudelka. Poszczególnie rozmowy
zmierzają w bardzo różne kierunki i często zahaczają o kwestie
uniwersalne.
Jednak najwięcej przyjemności będą
mieli czytelnicy, którzy znają książki pisarzy. Wywiady pozwalają
nam poznać ich prywatne życie, spojrzeć na proces tworzenia,
dowiedzieć się wielu rzeczy, które w przypadku standardowych pytań
nigdy nie byłyby poruszone. Bo zaczyna się do ubrań, a kończy...
na określaniu własnej tożsamości, zakładaniu „zbroi”, czy
pracy w brudnej piżamie. Czy wiedzieliście, że Katarzyna Bonda ma
500 podobnych sukienek i oddzielny dla nich pokój? Przygotujcie się
na więcej takich rewelacji!
Całość świetnie wzbogaca oprawa
wizualna. Każdy wywiad kończy się zdjęciem finalnej kreacji, a
wcześniej znajdziemy też kilka fotografii z etapu tworzenia. To
było naprawdę fajne i muszę się przyznać, że po kilku
pierwszych rozmowach nie powstrzymałam się i przejrzałam całość.
Czy jest to więc tytuł dla każdego?
Trochę tak, i... trochę nie. Dobrze się go czyta, wszystko zostało
napisane bardzo przystępnym i lekkim stylem. Nie jest to jednak
pełna napięcia powieść, tę pozycję czyta się inaczej. Nie
naraz, nie z zapartym tchem, ale co jakiś czas, z przerwami i bez
wyrzutów sumienia. Może właśnie dlatego najbardziej docenią go
osoby, które lubią wywiady, dla których motyw przewodni do rozmów
będzie wytaczającym spoiwem całości.
„Pod podszewką” to książka
naprawdę ciekawa, oryginalna i w pewien sposób eksperymentalna.
Warto podjąć ryzyko i mieć ją w swojej biblioteczce! Bo czasem
to, co kryje się pod podszewką, jest ciekawsze, niż to pokazywane
na zewnątrz.
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!