Ebook? Też book!
Świat idzie do przodu, nawet rynek książki wygląda już zupełnie inaczej, niż ledwie kilka lat temu. Ale co tam rynek! Zmieniliśmy się nawet my, czytelnicy! Gdy sięgamy po książki, do wyboru mamy już nie tylko wydania papierowe, ale też ebooki. Te z kolei mają zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Zastanawiasz się, z czym to się je? Dziś mam dla was podsumowanie wad i zalet ebooków. Przeczytajcie i powiedzcie sami, co do was bardziej przemawia: papier, czy wydanie elektroniczne?
Zalety
Przynajmniej nie
dosłownie. Po wgranu ich na sprzęt, czy to telefon, czy tablet,
możemy mieć przy sobie zawartość połowy biblioteki. Już
zapisanie kilku książek uchroni nas przed kryzysową sytuacją, że
nie mamy co czytać, bo powieść nagle się skończyła, a na kolejną zabrakło miejsca w plecaku. Do wyboru, do koloru, czym pamięć bogata. Tymczasem
nawet pojedynczy tom w wydaniu papierowym potrafi nieźle ważyć.
2. Mniej znaczy więcej
Jeśli należysz do
zwolenników porządku, to kolejny argument dla ciebie. Na czytniku
100 tytułów, a ty masz zero ścierania kurzy. Półka pełna? To
nie ma znaczenia, wgraj na czytnik i nie irytuj rodziny kolejnym
wydatkiem. W kończy czego oczy nie widzą...
3. Czytam wszędzie i o
każdej porze
Czytniki miewają podświetlanie, a to sprawia mi naprawdę wielką frajdę. Podobno męczą oczy, ale sama nie zauważyłam tego efektu. Nie masz podświetlania? Mała lampka też da radę! I niby do papierowego wydania też można ją przyczepić, ale... fuu, niszczy się wtedy.
4. Teraz, zaraz, już
Wiele księgarni oferuje
natychmiastową dostawę. Nie możesz doczekać się, by
poznać kontynuację? Kilka kliknięć i Twój wymarzony ebook trafi w twoje ręce, a czasem i od razu na czytnik. No i nakład rzadziej się kończy.
5. Abonamenty
Świetną sprawą są
również abonamenty. Za stałą opłatę masz praktycznie
nieograniczony dostęp do powieści, w tym również tych
najnowszych. Nie do przecenienia dla osób czytających naprawdę
dużo!
Wady
Ideał? Spełnienie
marzeń każdego książkoholika? Nie dla każdego. Ebooki mają też
wady. Jakie?
1. Trzeba zainwestować
Żeby na dobre zanurzyć
się w ebookowym świecie potrzebny jest czytnik. Tak, można czytać
na telefonach, jednak dla mnie ta metoda jest niewygodna. Stawiam na
odpowiedni sprzęt. I daleka jestem od twierdzenia, że wymaga to
dużych nakładów, tanie egzemplarze też dają radę, zwłaszcza
jeśli zamierzasz czytać na nich tylko co jakiś czas. Jednak
całkowite przerzucenie się na wydania elektroniczne wymaga naprawdę
konkretnych inwestycji.
2. I technologicznej
ogłady
Ty, lub ktoś pod ręką,
po prostu musi dobrze się czuć w tym temacie. Co pobrać? Jak
wgrać? Jaki wybrać format? Na początku może się
to wydawać trudne i skutecznie zniechęcać.
3. Cena, dostępność
Mam wrażenie, że ebooki
są często droższe, niż ich tradycyjne wydania. Nie zawsze, ale
szukając upragnionych tytułów można się spotkać z takimi
sytuacjami. O ile księgarnie często wyprzedają swój asortyment za
symboliczne 5 złotych, o tyle ebooki rzadziej łapią się na takie
wyprzedaże. Kolejną sprawą jest też dostępność. Część
wydawnictw najpierw decyduje się puścić w świat papier, a potem
dopiero ebook. Ma to sens, te drugie są bowiem błyskawicznie
piracone. Nie zmienia to jednak faktu, że właściciele czytników
wpadają wtedy w szał.
4. Energia
Książki się nie
rozładowują, a telefony, czy czytelniki... jak najbardziej. Jeśli
chodzi o to drugie to nie dzieje się to tak szybko, czytać można
spokojnie kilka dni, jednak o ładowaniu po prostu trzeba pamiętać.
5. Nie powąchasz, nie
pomacasz
Czas na oczywistość,
ebook to nie papier. Nie weźmiesz go do rąk, nie powąchasz
(słyszałam, że niektórzy czerpią z tego niebywałe pokłady
przyjemności), nie pomacasz i nie pozachwycasz się niezwykłym
tłoczeniem na okładce (które swoją drogą, bardzo tracą w
wyglądzie na czarno-białym czytniku).
Werdykt?
U mnie remis!
Zdecydowanie doceniam obie formy. Nie wyobrażam sobie mojej
biblioteczki bez pięknych grzbietów wydań papierowych. Tak samo,
jak nie mam zamiaru zabierać na urlop dziesięciu książek tak na
wszelki wypadek. Wtedy wkładam do walizki czytnik i jestem
szczęśliwa. Zarówno lżej, jak i wygodniej.
Co czytam na co dzień?
Papier. Wydania elektroniczne, pomimo wielu zalet, głównie przydają się mi podczas podróży.
A jak to wygląda u was?
Faktycznie w czasie podróży lepszy jest czytnik, ale ja jednak najwole książki papierowe :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTeż mam do nich słabość :)
Usuń