niedziela, 24 marca 2019

Płynąc ku przeznaczeniu – Weronika Tomala


Za oknem pogoda taka jak widać, wiosna nie chce do nas zawitać, a ja na przekór wszystkiemu zabiorę Was w podróż iście wakacyjną. Wybierzemy się do słonecznej Hiszpanii, gdzie wakacje życia spędzają trzy dwudziestoletnie polskie studentki.


Tytuł: Płynąc ku przeznaczeniu
Autor: Weronika Tomala
Wydawnictwo: Dlaczemu

Naszą przewodniczką po tej wakacyjnej przygodzie będzie Dominika, która wraz ze swoimi przyjaciółkami, Wiktorią i Kasią, wybrała się na Costa Brava. Trzeba przyznać, że Dominika będzie miała nam o czym opowiadać. Na drodze pięknych studentek stanie kilku przystojniaków, będzie romantycznie, wzruszająco i bardzo gorąco, jak na letni romans przystało. W tym towarzystwie na pewno miło spędzicie czas.

Serdecznie zapraszam do lektury tej książki, ale nie byłabym sobą, gdybym na początek do czegoś się nie przyczepiła. Chodzi mianowicie o to, że nie od razu tę powieść polubiłam, jednak nie była to bynajmniej wina autorki i jej warsztatu pisarskiego. Winę ponosi tutaj tylko i wyłącznie mój "PESEL", bo nie da się ukryć, że dwadzieścia lat miałam dwadzieścia lat temu i na początku nie za bardzo potrafiłam się wczuć w emocje dziewcząt, lecz z rozdziału na rozdział wciągałam się w akcję coraz bardziej.

Nie od razu też polubiłam Dominikę i Dawida. Przeszkadzało mi w Dominice, że jest tak bardzo zakompleksiona, wycofana, nie wierzy w siebie i czuje się gorsza i brzydsza od swoich przyjaciółek. Dawid z kolei na początku wygląda na aroganckiego i zapatrzonego w sobie młodzieńca, co oczywiście nie przysporzyło mu mojej sympatii. W miarę przewracanych kartek robiło sie coraz lepiej i z przyjemnością obserwowałam metamorfozę bohaterów i coraz mocniej im kibicowałam.

Mogłabym również przyczepić się do braku mojego ulubionego "tła okołoabularnego", bo czytamy tu tylko dokładną relację z pobytu dziewcząt w Calella i bardzo mało tu opisów przyrody czy historii Hiszpanii, ale całość napisana jest wartkim i lekkim językiem, który czyta się z wielką przyjemnością.

Książka ta to również hołd oddany przyjaźni. Ze wzruszeniem czytałam, jak bardzo dziewczyny są sobie oddane, jak gotowe są skoczyć za sobą w ogień i jak pięknie potrafią odsunąć na bok swoje uczucia i potrzeby, kiedy któraś z nich wpada w tarapaty.

I choć na początku utyskiwałam, że to książka nie dla mnie, to jednak ja "stara czterdziestolatka" na zawsze już zapamiętam,że przypadki są różne, ale uczucie jedno i że przyjaciółka to prawie jak bodyguard, a nawet więcej.

Jeżeli macie ochotę na lekką, przyjemną wakacyjną podróż, aby poczuć przedsmak nadchodzącego lata, serdecznie zapraszam. Gwarantuję Wam, że bez względu na wiek spędzicie niezapomniany czas z Dominiką i jej przyjaciółmi i długo o nich nie zapomnicie. Miłej lektury!

Dorota Skrzypczak


1 komentarz:

  1. Pięknie dziękuję za takie ciepłe słowa 😍 Cieszę się ogromnie, że książka zrobiła dobre wrażenie, pomimo wcześniejszych obaw. Wiem, że nie jest to debiut doskonały i cały czas pracuję nad swoim stylem i pomysłami. We wrześniu kolejna moja książka. Dziękuję za poświęcony czas i pozdrawiam 😊

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates