Będziesz moja – Natasha Preston
Thrillery młodzieżowe to gatunek, który z jednej stronie zachwyca świeżością i niedoświadczeniem bohaterów, z drugiej może być wyjątkowo naiwny i oklepany. „Uwięzione” Natashy Preston dosłownie mnie zachwyciły. Jednak od tego czasu żadna inna książka autorki nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. Czy udało się to powieści „Będziesz moja”?
Tytuł: Będziesz moja
Autor: Natasha Preston
Wydawnictwo: Feeria Young
Lylah razem z piątką swoich znajomych spędza beztroski czas na studiach. Dopiero co otrząsnęła się z rodzinnej tragedii, dlatego stara się zrobić wszystko, by nie myśleć o przeszłości. I nie widzi na to lepszego sposobu niż imprezy i spędzanie czasu ze znajomymi. Powoli zbliżają się walentynki, dlatego tajemnicza przesyłka o treści „Twoje serce będzie moje” nie budzi niczyich obawa. A potem ginie jeden z przyjaciół Lylah i nic nie jest takie samo jak wcześniej. Tymczasem podejrzane wiadomości wciąż przychodzą. Czy dziewczyna powinna zacząć się bać?
Tym razem autorka wykorzystała znany przez siebie motyw. Temat grupka przyjaciół i tajemniczego mordercy, którym może być każdy, pojawiało się przecież już w „Uwikłanej”. Jednak ten tytuł pozostawiał jednak sporo do życzenia. Jak spisała się „Będziesz moja”? Czy poczułam gęsią skórkę?
Tym razem muszę powiedzieć, że tak. Autorce udało się zbudować atmosferę zagrożenia i wzajemnych podejrzeć. Do samego końca nie byłam pewna, kto jest zabójcą. Co więcej, przez większość historii obstawiałam innego bohatera. Nie do końca z mojej winy, analizując wszystkie wskazówki i przesłanki, nie dało się ustalić tego jednoznacznie. Co nie zmienia faktu, że podczas finalnej sceny byłam zaskoczona i zaliczam to na plus. Motywacja sprawcy była uzasadniona, a wszystko trzymało się przysłowiowej kupy. Jednym zdaniem, jest to coś, co nie zawsze można powiedzieć o książkach Natashy Preston.
Nieznaczny postęp uczyniły też organy ścigania. Tym razem zaczęli coś robić, jednak nadal było to mocno nieudolne i bardzo nieefektywne. Ich bezsilność jest wręcz fascynująca. Pomijając kwestię, że bohaterowie też nieszczególnie dbają o swoje bezpieczeństwo, działania policji są nieudolne i tylko pozornie mają sens. To chyba największy problem w pisarstwie Preston. Rozumiem, że z mordercą mają się mierzyć bohaterowie, jednak dobrze by było, gdyby wynikało to z fabuły. Bo sytuacja, w której to nastolatki rozwiązują tajemnice, z którą nie dają sobie rady stróże prawa, jest zwyczajnie w świecie grubymi nićmi szyta.
„Będziesz moja” zostało napisane lekkim, przystępnym "językiem", wręcz kontrastującym z atmosferą zagrożenia i niebezpieczeństwami czyhającymi na bohaterów. Czytało mi są ją dobrze i szybko, chociaż miałam pewne zastrzeżenia co do pracy policji i zachowania głównej bohaterki, całość zrobiła na mnie dobre wrażenie. Idealnie nie jest, ale źle również nie. W porównaniu z kilkoma wcześniejszymi tytułami powieść jest lepsza, a motywacja „tego złego" posiada logiczne uzasadnieniem. I mam nadzieję, że tak będzie dalej!
Koniecznie będę musiała przeczytać :) Poprzednia akurat bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
W takim razie serdecznie polecam :)
Usuńnie czytałam "Uwikłanej", ale może na tę książkę się skuszę? ;D
OdpowiedzUsuńPolecam, jeśli lubisz książki z dreszczykiem :)
UsuńJestem oficjalnie zaciekawiona tym tytułem :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Pola
www.czytamytu.blogspot.com