poniedziałek, 9 września 2019

Odzyskanie – Anna Robak-Reczek

Tak jak niedawno Wam obiecałam, wsiądziemy dziś do naszego poczciwego wehikułu czasu i cofniemy się trochę w historii naszego kraju. Nie będzie to długa podróż: udamy się do roku 1945 na Ziemie Odzyskane.


Tytuł: Odzyskanie

Autor: Anna Robak-Reczek
Wydawnictwo: Lucky

Wylądujemy w Lubinie, mieście, które w tymże roku znalazło się ponownie w granicach Polski. Spotkamy tam Alinę i jej bliskich, którzy się w nim osiedlą. Będziemy im towarzyszyć przez wiele lat. Razem z nimi przeżyjemy asymilację w nowym miejscu, a co za tym idzie, codzienne radości i smutki. Zobaczymy, jak przez te lata zmieniał się nasz kraj i jak z tymi zmianami radziła sobie Alina, Teresa i ich rodziny i przyjaciele. Będzie się działo wiele, będzie ciekawie i wzruszająco i na pewno wrócicie z tej podróży pełni wrażeń, emocji i nowych przemyśleń.

Jeżeli czytacie dość regularnie moje recenzje, pewnie przyzwyczaiłam Was już, że na początku zawsze trochę narzekam, czepiam się i piszę o tym, co w książce mi się nie podobało. Tym razem jednak Was zaskoczę, powieść ta mnie zachwyciła i nie mam zamiaru się do niczego przyczepiać. Jestem pełna uznania dla autorki i bardzo jej dziękuję za tę wspaniałą i pouczającą wycieczkę.

Urodziłam się pod koniec lat siedemdziesiątych w centralnej Polsce. Wydarzenia historyczne, które pani Anna opisuje, znam tylko ze szkoły i przeczytanych książek. Ziemie Odzyskane to dla mnie coś bardzo odległego, w co nigdy za bardzo się nie wczuwałam. Ot, pewnego dnia za sprawą kilku ważnych postaci w dziejach świata, zmieniły się granice Polski i tyle. Nagle autorka rzuciła mnie w te rejony i dała do myślenia. Bo czy ktoś z nas tak naprawdę zastanawiał się, co czuli i myśleli ludzie, którym z dnia na dzień przyszło zamieszkać w domach,  w których wszędzie były ślady poprzednich mieszkańców? Czy zastanawialiśmy się, co czuli Niemcy, którzy tak po prostu w jednej chwili musieli opuścić swoje rodzinne gniazda i udać się w nieznane strony? Podczas lektury tej książki, miałam uczucie, że naprawdę znajduję się w mieszkaniu profesora V i razem z Aliną urządzam się w nowym miejscu. Emocje, które mi wtedy towarzyszyły, są naprawdę trudne do opisania, musicie przeżyć to sami.

Wielkie podziękowania należą się autorce za poruszenie problemu konfliktu polsko-ukraińskiego. Dawno już nie czytałam tak wielu mądrych i ważnych słów na ten temat. Bo przecież tak naprawdę liczy się tylko człowiek i nic ponadto.

Podczas tej podróży spotkamy wielu niezwykłych bohaterów. W tej powieści nikt nie jest „czarno-biały”. Nie ma tu podziału na dobrych i złych. Na kartach tej książki spotkamy prawdziwych ludzi z krwi kości, pełnych zalet i wad, których mimo tych drugich obdarzymy wielką sympatią. Nawet Michał Paduchowicz, którego chyba nikt z nas nie polubi tak od razu, jest tylko zwykłym człowiekiem, o kontrowersyjnych poglądach, miłującym swą rodzinę ponad wszystko. Z biegiem lektury zaczęłam go rozumieć i trochę polubiłam. I tak właśnie jest tutaj ze wszystkimi bohaterami. Może nie zawsze się z nimi zgodzimy, ale niewątpliwie zaskarbią sobie nasz szacunek.

Drugoplanowy bohaterem tej książki jest miasto Lubin. Z wielkim zainteresowaniem czytałam o tym jak sukcesywnie z niemieckiego miasta na nowo, stawało się polskim, prężnie rozwijającym się gospodarczo ośrodkiem. Wyobrażam sobie jak wielką gratką, może być ta książka dla rodowitych lubinian, którzy mogą przeczytać, jak na przestrzeni lat zmieniały się miejsca, które znają z autopsji.

Lektura ta zrobiła na mnie naprawdę niesamowite wrażenie, odbyłam podróż do czasów ważnych dla naszego kraju, uczestniczyłam w wielu znaczących wydarzeniach historycznych w towarzystwie niezapomnianych bohaterów i jak wspominałam wcześniej, wróciłam pełna wrażeń i emocji.

Niewątpliwie dzięki tej książce, odbyłam jedną z bardziej wartościowych podróży literackich, której długo nie zapomnę i na pewno z wielką przyjemnością przeczytam kolejną książkę pani Anny.

Serdecznie zapraszam Was na tę wycieczkę. Weźmiecie udział w niesamowitej lekcji historii, której długo nie zapomnicie. Miłej lektury!

 Dorota Skrzypczak.
1

3 komentarze:

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates