środa, 4 września 2019

Wędrówka – Agata Wilk



Debiuty to zawsze wielka zagadka. Mogą okazać się czymś wyjątkowym, niepowtarzalnym i zaskakującym. Częściej jednak... zawodzą. Początkujący pisarz ma więc przed sobą trudne zadanie. Od jego pierwszej książki zależy tak wiele. Jak było tym razem? Czy „Bitwa o nonsens” podbiła moje serce?


Tytuł: Wędrówka 
Cykl: Bitwa o nonsens (tom 1) 
Autor: Agata Wilk 
Wydawnictwo: Wydawnictwo AlterNatywne
Książka pod naszym patronatem!

Charlene jest zwyczajną nastolatką wiodącą zupełnie normalne życie w małej, wiejskiej miejscowości. Nie są jej obce problemy z rówieśnikami i brak zrozumienia. Od tego wszystkiego ucieka w swoją pasję, jaką jest rysowanie. Jej zeszyt pełen jest fantastycznych stworów, obrazów i magi. Szybko okazuje się, że nawet bardzo... dosłownie. Tak zaczyna się wyjątkowa przygoda, pełna pułapek i przeciwności losu.

Od razu należą się słowa uznania za pracę nad kreacją bohaterów. Każda z postaci ma w sobie coś wyjątkowego, co przykuwa uwagę czytelnika i zwyczajnie... budzi sympatie. Podobało mi się również to, że autorka nie poszła w prosty schemat sprzeczającej się pary, która dopiero pod sam koniec zaczyna pałać do siebie sympatią. Tym razem od początku ich relacje są pozytywne i jest to bardzo przyjemna odmiana. Nie oznacza to, że nie dochodzi do żadnych sprzeczek, co to, to nie! Nie obejdzie się bez przepychanek słownych i docinek, które nadają całości rumieńca.

„Uwielbiam noc. Jest taka piękna i cicha. Każdego wieczoru, gdy mieszkałam jeszcze z Dziadkiem, kiedy tylko mogłam sobie na to pozwolić, wpatrywałam się w gwiazdy. Być może to trochę staroświeckie, ale wierzę, że wypowiedziane życzenie, gdy jedna z nich spada, się spełnia… Noc ma w sobie coś cudownego”.

Kolejną zaletą tytułu jest wykreowanie naprawdę ciekawego świata. Ta książka stanowi najlepszy dowód na to, że w fantastyce nie ma żadnych ograniczeń! Bogate opisy krain, scenerii, a nawet rysunki pomagają nam wczuć się w opowieść. Z pewnością czytelnicy, którzy oczekują od powieści nowatorskich rozwiązań będą usatysfakcjonowani.

Historia została napisana prostym, oszczędnym „językiem”. Narracja jest dzięki temu bardzo bezpośrednia, a sama książka adresowana raczej do nastoletniego czytelnika. Krótkie, najczęściej jednokrotnie złożone zdania mogą przypaść do gustu osobom ceniącym prosty przekaz.

Jeśli zaś chodzi o akcję, to rozwija się ona stopniowo. Na początku powoli wczuwamy się w klimat, w atmosferę, a dopiero z czasem razem z bohaterami przystępujemy do działania. Powieść ma ponad 600 stron, ale naprawdę warto uzbroić się w cierpliwość. „Bitwa o nonsens” to bardzo ciekawa propozycja i równie udany debiut. Serdecznie polecam każdemu miłośnikowi fantastyki.

1 komentarz:

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates