piątek, 6 września 2019

Życie cię kocha, Lili – Anna H. Niemczynow


Życie cię kocha. Nie, wcale nie żartuję! Kocha cię z całych sił i chce dla ciebie wszystkiego, co najlepsze. Nie zawsze wszystko się udaje, czasem wiatr wieje prosto w oczy, jednak są jeszcze dobre chwile. I to właśnie dla nich warto żyć.


Tytuł: Życie cię kocha, Lili 
Autor: Anna H. Niemczynow
Wydawnictwo: Filia

Liliana kocha życie i jest przekonana, że ze wzajemnością. Każdy dzień zaczyna pozytywną afirmacją i trzeba przyznać, że dobre słowa, nawet od samej siebie, bardzo się jej przydadzą. Na dniach bowiem los szykuje dla niej wiele nieprzyjemnych niespodzianek. Nie dość, że zamiast pisać ambitne artykuły, zajmuje się tworzeniem tekstów o kosmetykach, że jej chłopak praktycznie na niej pasożytuje to jeszcze... tego nie zdradzę! Ale będzie się działo!

Po zobaczeniu tej książki moją uwagę zwróciła pozytywna okładka i jeszcze bardziej optymistyczny tytuł. Zakochałam się w niej! Stwierdziłam, że koniecznie, ale to musowo muszę ją mieć. A potem przeczytałam opinie w Internecie i zaczęłam mieć wątpliwości co do mojego wyboru. Czego się obawiałam?

Z innych recenzji dowiedziałam się, że historia jest przesłodzona i schematyczna. Trochę tak, a trochę... nie. Po ciężkiej lekturze „Rany” z chęcią sięgnęłam po coś lżejszego. Muszę przyznać, że powieść faktycznie zaczyna się w dość typowy sposób. Dziewczyna, która rezygnuje ze swoich marzeń, żeby jej chłopak mógł pisać książki i... czekać na odpowiedź potencjalnego wydawcy. Skąd ja to znam? A... z powieści Krystyny Mirek „Szczęście all inclusive”. Muszę przyznać, że początek tych historii jest tak podobny, że zaczęłam zastanawiać się, czy mężczyźni pasożytujący na swoich ukochanych to jakiś nowy, popularny problem społeczny. Całe szczęście zbieżności, ale też schematyczność fabuły, na tym się kończą. Dalej opowieść toczy się w ciekawym i przyjemnym kierunku.

Motywem przewodnim powieści są pozytywne afirmacje, a bohaterka swoim życiem stara się pokazać, że takie podejściem sens. Może faktycznie jej kreacja jest lekko przerysowana, ale przez to naprawdę dobrze działa na czytelnika. Bez obawy, nie znajdziecie tutaj wyłącznie opisów szczęścia, bohaterkę czeka sporo wyzwań i nie raz puszczą jej nerwy. Ale jej myślenie jest naprawdę zaraźliwe. Czytając powieść... czułam się lepiej, byłam bardziej uśmiechnięta, pozytywniej nastawiona.

Zasługę za ten stan można też przypisać kolejnej genialnej osobie, babci Lili. I w tym zakresie, jest trochę typowo, ale również w wielu aspektach nowatorsko. Polubiłam ją od pierwszych stron, a jej poglądy naprawdę dały mi do myślenia. Była ciepła, kochana i „z jajami”. Śledziłam jej opowieść z niegasnącym zainteresowaniem.

Podobało mi się to, że cała historia została zbudowania z pozytywnych wątków, pełnych komplikacji, ale pozbawionych niepotrzebnej dramaturgi. Nie przepadam za kreowaniem silnych emocji na siłę, tylko po to, by emocjonalnie przekręcić czytelnika na drugą stronę. Nie oznacza to, że w tej powieści problemy nie są intensywne, wręcz odwrotnie. Pojawia się sporo komplikacji przez duże K, ale stanowią one spójną część historii, ostatecznie jedynie potęgującą pozytywny wydźwięk.

Na końcu jeszcze warto opowiedzieć o... miłości. Literatura obyczajowa ma tendencją do przedawkowywania romantycznych uniesień. Tym razem jest ich tyle, ile trzeba i to na wielu frontach. To coś więcej, niż opowieść o tym, że pani poznała pana, to historia zwykłych ludzi, którzy na co dzień potrafią zachować uśmiech, nieważne co by się nie działo. Ale też z drugiej strony, dają sobie prawo do smutku, bo w życiu jest miejsce i na jedno i na drugie. Tylko z niczym nie należy przesadzać.

„Życie cię kocha, Lilia” to książka, która trafiła mi się w idealnym momencie. Brakowało mi takiego lekkiego, szczerego i bardzo pozytywnego przekazu. Właśnie dlatego mogę cię zapewnić o jednym, zakochasz się w tej książce!

Książkę do recenzji przekazał portal Jakkupowac.pl

logo


2 komentarze:

  1. Czytałam i również dzczerze polecam. Będzie to idealne książka na jesienną chandrę. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak <3 Myślę, ze ta książka zawsze podniesie na duchu.

      Usuń

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates