Perveriada – Jan Jamiński
Zgodnie z obietnicą zabieram Was dzisiaj do Paryża. Czeka tam już na nas Herro, znany kreator mody, pasjonat sztuki i kobiet.
Tytuł: Perveriada
Autor: Jan Jamiński
Wydawnictwo: Novae Res
Herra poznamy w momencie kiedy w jego życie wkroczy tajemnicza Larfa d'Arras. Nasz bohater przegra z nią aukcję sztuki, której przedmiotem będą dwa szesnastowieczne obrazy autorstwa holenderskiego malarza van der Hoesa. Zwyciężczyni akcji zaproponuje kreatorowi pewien układ. I wtedy zacznie się dziać. Kim jest Larfa i jaki ma cel w snuciu swoich intryg? Kto jest kim w tej układance, którą zdaje się ona kierować? Jaką tajemnicę kryją obrazy, o które toczy się gra? Takich pytań zadacie sobie jeszcze wiele, a z każdą przewracaną kartką będziecie coraz bardziej ciekawi, jak skończy się ta niesamowita intryga.
Książkę do recenzji zamówiłam sobie, ponieważ opis na okładce zapowiadał kryminał z historyczną zagadką w tle. Oj, niechże Was czasami ten opis nie zmyli. Nie mamy tu do czynienia z takim sobie zwykłym kryminałem. Autor funduje nam prawdziwą, rasową powieść napisaną świetnym literackim językiem.
Uprzedzam Was od razu: nie sięgajcie po tę książkę podczas świątecznych przygotowań. Nie dacie rady przeczytać jej między lepieniem ciasta na pierogi a pieczeniem kolejnych pysznych ciast. Do tej lektury trzeba usiąść na spokojnie i porządnie się w nią wczytać. Znajdziecie w niej mnóstwo informacji z przeróżnych dziedzin. Bohaterowie toczą długie dysputy na temat literatury, matematyki, filozofii, socjologii i wiele, wiele innych równie poważnych zagadnień. Naprawdę trzeba się w to wczytać, bo ze strony na stronę robi się coraz ciekawiej.
Nie ulega wątpliwości, że zaintrygowani będziecie już od pierwszych stron. Powieść tę rozpoczyna bowiem scena morderstwa Herra. Kim jest kobieta, która go właśnie przed chwilą śmiertelnie ugodziła nożem do otwierania listów i jak do tego doszło? Żeby się do tego dowiedzieć, będziecie musieli przebrnąć przez wszystkie wyżej wspomniane dysputy, rozważania i opisy, lecz uwierzcie mi ,nie będziecie tego żałować, ani przez chwilę.
Właśnie, opisy. One tutaj również są bardzo dokładne i wnikliwe. Autor z niewiarygodną precyzją opisuje wszelkie wnętrza, stroje i dzieła sztuki, co jeszcze bardziej sprawia, że czujemy się jakbyśmy byli w Paryżu i krążyli z zainteresowaniem wokół bohaterów.
W tej powieści wszystko jest niezwykłe i nietuzinkowe, również wspomniani wyżej bohaterowie. Z uśmiechem i niedowierzaniem przyglądać się będziecie poczynaniom Herro, pokiwacie z politowaniem głową nad Stellą, nie raz i nie dwa zastanowicie się nad tym, co knuje i ukrywa Cognos, a uprzedzam, że wymieniłam tu tylko garstkę intrygujących protagonistów.
Jestem przekonana, że najwięcej emocji wzbudzi w Was jednak Larfa d'Arras. Do końca będziecie zastanawiać się, kim naprawdę jest i co kieruje jej tak zaskakującymi poczynaniami. To ona pociąga tu za wszystkie sznurki i jest sprawczynią całej tej zaskakującej intrygi, która niesamowicie wciąga czytelnika.
Tytuł książki- Perveriada- może trochę dziwić i zaskakiwać, ale jest jak najbardziej adekwatny do jej treści. Perwersji tu nie brakuje, oj nie brakuje, ale nie obawiajcie się, autor nie przekracza nawet przez moment granicy dobrego smaku. Ta perwersja nie odstrasza, lecz wręcz przeciwnie bardzo czytelnika zaciekawia.
Tak jak wspomniałam wyżej, książka do łatwych nie należy, a nawet bez ogródek przyznać muszę, że jest trudna. Nie obawiajcie się jednak, cała ta historia jest naprawdę ciekawa i podejrzewam, że bez trudu przebrniecie przez rozważania na przeróżne tematy i wrócicie z tej podróży wzbogaceni o nowe informacje z uczuciem, że przeżyliście w Paryżu niesamowitą przygodę. Miłej lektury!
A już niebawem zabiorę Was na Śląsk, gdzie nasza nowa znajoma Beata rozpoczynać będzie nowe życie.
Dorota Skrzypczak.
Brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńDo przeczytania :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie ta recenzja, jakbym czytał opinię Czytelniczki, dla której książkę pisałem :-). Kończę drugą powieść, równie ciekawą, mam nadzieję. Przygotowałem też konspekt kontynuacji Perveriady, ale musi poczekać jeszcze kilka miesięcy...
OdpowiedzUsuń