poniedziałek, 15 czerwca 2020

Ikony ewolucji. Nauka czy mit? – Jonathan Weels


Są teorie, z którymi naprawdę ciężko dyskutować. Zostały przyjęte za udowodnione, a każdy, kto próbuje się nad nimi zastanowić, traktowany jest jako szarlatan. Jedną z podobnych świętości jest teoria ewolucji. Czy naprawdę nie można jej nic zarzucić? Autor tej książki twierdzi, że jak najbardziej.

 

Tytuł: Ikony ewolucji. Nauka czy mit?

Autor: Jonathan Weels

Wydawnictwo: Fundacja En Arche

 

Tak, dokładnie, intuicja was nie myli! „Ikony ewolucji” to próba podważenia teorii Darwina. Może nie w całości, ale w jej kluczowych elementach. Autor przytacza jej najważniejsze założenia, które nazywa ikonami, a następnie pokazuje nam nieścisłości, czy nawet oczywiste braki. Jak sam zaznacza, nie chce walczyć z całą teorią, ale unaocznić pewne fakty, a nawet skłonić do własnych poszukiwań.

 

Już na wstępie muszę zaznaczyć, nie jestem biologiem, daleko mi od tego, dlatego celem tej recenzji nie jest zweryfikowanie czy autor ma rację. Temat jest mocno dyskusyjny i kontrowersyjny. Niemniej taki pogląd występuje i myślę, że warto przyjrzeć mu się bliżej.

 

Od zawsze zastanawiała się, jak to możliwe by naukowcy z taką pewnością siebie stawiali teorie dotyczące miliardów lat wstecz. Z czego wynikają ich przekonania? Jak budują dowody? Tak książka jest odpowiedzią na wiele takich pytań. Autor pokazuje nam, jak wygląda praca naukowców, zdradza nam nieco szczegółów z ich podwórka i pozwala poczuć się niczym mały odkrywa. Obok głównej tezy poznajemy więc wiele ciekawych informacji, które raczej nie były przekazywane w szkole.



Skoro już mowa o placówkach edukacyjnych, to pod tym względem autor ma mocno mieszane odczucia. Sporo im zarzuca, ale suchej nitki nie pozostawia też na wielu publikacjach naukowych (w tym również muzeach). Czemu to robi? Jest przekonana, że teoria ewolucji jest tak popularna, ponieważ wciąż powtarza się te same, niezweryfikowane (a nawet obalone). Najważniejsze z nich nazywa ikonami ewolucji i krok po kroku sporą część z nich podważa. Jak pisze, jego celem jest unaocznienie wielu pomijanych faktów.

 

Chociaż nie podejmuję się merytorycznej oceny, przeczytanie tej książki uważam za naprawdę ciekawą przygodę. Nigdy wcześniej nie zwracałam tak dużej uwagi na szczegóły teorii ewolucji. Z zakresu nauki najchętniej sięgałam po astrologię, dlatego ten tytuł był dla mnie naprawdę ciekawą odmianą. Co więcej, zaprezentował zupełnie odmienny punkt widzenia, czym zmusił mnie do myślenia i refleksji nad tym, co do tej pory nie spędzało mi snu z powiek. Jest to więc pozycja dedykowana osobom ciekawym świata, pragnącym poszerzyć swoje horyzonty i dowiedzieć się czegoś więcej.

 


3 komentarze:

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates