Wyrwa – Wojciech Chmielarz
Życie jest ulotne, ale tak rzadko o tym myślimy. Z dnia na
dzień można wszystko stracić, a mimo to zupełnie nie doceniamy swojej
codzienności. Skupiamy się na nowych celach do osiągnięcia i ignorujemy ludzi,
którzy są nam bliscy. Bohater tej książki będzie musiał skonfrontować się z
wieloma smutnymi refleksjami i odpowiedzieć sobie na pytanie, czy tak naprawdę
znał swoją żonę.
Tytuł: Wyrwa
Autor: Wojciech Chmielarz
Wydawnictwo: Marginesy
Jak powiedzieć swoim dzieciom, że ich mama nie żyje? Kiedy
to zrobić? Teraz? A może później i ofiarować im jeszcze kilka chwil beztroski?
Jednak rozpacz wynikająca ze śmierci żony nie jest jedynym, co czeka bohatera.
Okazuje się, że jego ślubna skrywała przed nim wiele tajemnic i… problemów.
Próba ich wyjaśnienia jedynie namiesza w jego życiu, ale wie jedno… musi
dowiedzieć się prawdy!
„Wyrwa” to powieść niezwykle przejmująca, zmuszająca do
refleksji i wywołująca silne emocje. Już od samego początku czułam, jakby autor
złapał mnie za serce i ścisnął. Opowieść, którą snuje jest bardzo smutna, ale
też niesamowicie prawdziwa. Myśli, którymi dzieli się z nami główny bohater to
sama prawda, może warto podkreślić, trudna prawda, którą na co dzień staramy
się odsunąć jak dalej od siebie. Nikt z nas nie myśli, co by było, gdyby małżonek/żona
po prostu nagle umarł. Nie są to wnioski podnoszące na duchu, ale mimo wszystko
warto czasem się na nich skupić, by nie zapomnieć, co w życiu naprawdę się
liczy.
Po morzu emocji i trudnych refleksji przechodzimy do
intrygi. Chociaż nie dzieje się to od razu, to część skupiona na przeżyciach
wewnętrznych, w ogóle się nie dłuży. Mimo wszystko, gdy pojawia się drugie dno
całej sytuacji, powieść dodatkowo zyskuje na intensywności. Ciekawie zarysowana
historia i wyraziści bohaterowie sprawiają, że „Wyrwę” czyta się naprawdę
dobrze.
Dobrze, chociaż bardzo ostro, zarysowano również całe tło.
Zarówno realia pracy w korporacji, jak i ciemne strony życia w małym mieści,
zostały oddane bardzo wyraziście. Dosłownie wszystko, co się dzieje, budzi w
czytelniku silne emocje. Zarówno wydarzenia związane z wątkiem głównym, jak i
tym pobocznym, burzą krew w żyłach, na tyle, że momentami chciałabym „wejść” do
książki i dać niejednemu po mordzie :D
Pewnym minusem jest natomiast samo zakończenie, po całej
intrydze wydaje się odrobinę… skrótowe. Spodziewałam się czegoś innego, trochę
większego przytupu.
Mimo wszystko książka zrobiła na mnie duże wrażenie, ale
bardziej ze względu na opis życia wewnętrznego, relacje z emocji, które targały
bohaterem i refleksje, które dają do myślenia. Intryga też była ciekawa, ale
mimo wszystko autor tak bardzo mocno zaakcentował kilka istotnych życiowo
kwestii, że to one najbardziej mnie poruszyły. Nie jest to więc typowy thriller
psychologiczny, czy kryminał, z takim nastawieniem byłabym rozczarowana. Jednak
traktując tę powieść bez żadnych oczekiwań, z pewnością lektura tej książki
będzie niemałym przeżyciem.
Muszę wreszcie sięgnąć po książki tego autora. 😊
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o tym pisarzu, ale mnie póki co jeszcze do niego nie ciągnie ;)
OdpowiedzUsuńCzytając Twój wpis, uważam, że ta książka jest strasznie intrygująca! Przy najbliżej okazji bedę musiała po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://modnatravelistka.blogspot.com
Mi książka przypadła do gustu.
OdpowiedzUsuń