Chwała meksykańskim zakonnicom – Barbara Kwinta
W Krakowie czeka na nas Emilia Starska. Musimy się bardzo pośpieszyć, bo nasza bohaterka owinięta w trzy warstwy jedwabnej sukni z materiału sprowadzanego prosto z Japonii za chwilę ucieknie z własnego ślubu. I tylko naszej obecności brakuje jej do tego, by swoje zamiary przekuć w czyny.
Tytuł: Chwała meksykańskim zakonnicom!
Autor: Barbara Kwinta
Wydawnictwo: Prószyński i s-ka
Będziemy Emilii towarzyszyć w tej karkołomnej ucieczce i później, kiedy jej życie zmieni się diametralnie. Nasza bohaterka wraz z porzuceniem narzeczonego utraci również dobrze płatną pracę i piękne mieszkanie. Nie znaczy to jednak, że straci wszystko. Zostanie jej kochający ojciec, nieco egzotyczna, lecz wierna i oddana przyjaciółka i czuwające nad nią w zaświatach mama i babcia. Nie obawiajcie się, Emilia Starska tak łatwo się nie podda, a Wy będziecie mieć niebywałą przyjemność uczestniczyć w jej szalonym życiu.
Serdecznie zapraszam Was do przeczytania tej niezwykle optymistycznej opowieści. To książka o tym, że w życiu zdarzają się upadki i o tym, że warto się podnosić niezliczoną ilość razy i nigdy nie wolno się poddawać, bo za rogiem zawsze czeka coś lub ktoś, co sprawi, że życie znowu odzyska swoje barwy.
To również powieść o najważniejszym uczuciu na świecie. Przepraszam, Kochani, ale nie, nie mam na myśli miłości, mowa tu przyjaźni, pięknej, prawdziwej Przyjaźni przez duże P. Jak wspomniałam wyżej, Emilka takowych przyjaciół posiada i zdobędzie jeszcze nowych, których na pewno jej pozazdrościmy. Z uśmiechem na ustach i z łezką w oku będziecie obserwować, jak bardzo oni ją wspierają i pomagają brnąć za wszelką cenę do przodu i uwierzyć, że życie jest piękne.
Super pomysłem było zamieszczenie w tekście wtrętów Cioci Dobrej Rady. Nie raz i nie dwa wybuchniecie śmiechem lub zadumacie się nad jej tekstami. Mnie na zawsze w głowie utkwiła ta:
"Jeśli chcesz życiowej rady po życiowym upadku, nie czekaj, aż twoi dziadkowie wymrą".
Niestety dla mnie już za późno, za wszelką cenę muszę unikać życiowych upadków. Odkryłam też, że jeszcze jedna rzecz łączy mnie z główną bohaterką i jej babcią. Ja też jestem kajeciarą! I uwielbiam różnego rodzaju zeszyty, które tylko czekają, żeby je zapisać.
Jest jeszcze jeden ważny powód, dla którego musicie przeczytać tę książkę. Na pewno jesteście ciekawi, co zawdzięczamy meksykańskim zakonnicom? Oj, nie nie zdradzę Wam tego. Zapraszam w niezapomnianą podróż do Krakowa. Emilia już niecierpliwie przebiera warstwami swojej sukni. Miłej lektury i do następnego!
Dorota Skrzypczak
Dam się namówić na lekturę tej książki.
OdpowiedzUsuń