Teraz cię rozumiem, mamo!
Mama, mamusia, matka… Dla wielu z nasz najważniejsza osoba w życiu, bez której nic nie byłoby możliwe. Jednak nie zawsze te relacje układają się idealnie. Ten zbiór opowiadań pokazuje, że miłość, również ta rodzicielska, niejedno ma imię.
Tytuł: Teraz cię rozumiem, mamo!
Wydawnictwo: Muza
„Teraz cię rozumiem, mamo!” to zbiór opowiadań, który
wyszedł trochę przed Dniem Matki i promowany był przy tej okazji jako antologia
pełna intensywnych emocji. Czy tak jest? Trochę tak. Osiem opowiadań to historie
różne, nie zawsze podchodzące do tematu macierzyństwa w oczywisty sposób.
Trudno jest mi ocenić cały zbiór, bo w moim odczuciu teksty są
dość nierówne. Kilka pierwszych opowiadań to historie, w których zabrakło mi
napięcia i jakiegoś elementu zaskoczenia. Czytając je, spodziewałam się ich
finału. Z tego względu ciężko mi było wczuć się w przeżycia bohaterek. Miałam
też wrażenie skrótowości. Jakby całkiem obiecujące historie na siły musiały być
zamknięte na niewielkiej liczbie stron. A że streszczenia nie bywają
porywające, to nie trudno sobie wyobrazić.
Jakie teksty przypadły mi do gustu? W pierwszej kolejności „Sekret”
Nataszy Sochy – historia, która może i była przewidywalna, ale została napisana
w bardzo przyjemny sposób. Może nie sama fabuła, ale za to narracja zrobiła na
mnie wrażenie. Najbardziej poruszyły „Listy z przeszłości”, uczucia, opisane w
tej opowieści, były niezwykle intensywne i udzieliły mi się podczas czytania
(pomimo tego, że miałam pewne zastrzeżenia co do prawnych aspektów). Prawdziwą
bombom było za to „Jedź, Jadźka” – historia zbudowana na motywach powstania warszawskiego.
Piękna, poruszająca, mądra i dająca do myślenia. Z kolei największym fabularnym
zaskoczeniem były „Domek w lesie” Magdaleny Wardy oraz „Kocyk w misie” Sabiny Waszut.
Dużym plusem tej antologii jest to, że każde opowiadanie w
inny sposób traktuje temat macierzyństwa. Nie zawsze są to historie o relacjach
matka-córka, jednak każdy tekst ma w sobie jakieś przesłanie, jakąś wątpliwość,
która będzie starała się skłonić czytelnika do myślenia. Łączy je również
lekka, bezpośrednia narracja.
„Teraz cię rozumiem, mamo!” to zbiór, który spodoba się osobom
ceniącym powieści obyczajowe, w których duży nacisk położono na miłość i
relacje rodzinne. Jest to również dobry sposób na poznanie kolejnych autorem. Chociaż
same nazwiska niektórych pań nie były mi obce, to ich opowiadania przekonały
mnie do ich twórczości. Z pewnością sięgnę po ich powieści, bo już wiem, że
warto!
Lubicie zbiory opowiadań? Co sądzicie o antologiach
skupionych wokół jednego tematu?
Dominika Róg-Górecka
Kiedyś na pewno sięgnę po ten tytuł.
OdpowiedzUsuńTa książka jest naprawdę bardzo przyjemna. ;)
OdpowiedzUsuń