Seksualne życie Polaków – Magda Mieśnik, Piotr Mieśnik
Ale się darłam wrobić! Spodziewałam się czegoś zupełnie innego niż to, co otrzymałam w tej książce! I nie chodzi mi o żadne pruderyjne uprzedzenia, bo seks miał być i jest, ale że w takiej formie? Cóż… niektórych rzeczy było za dużo, a innych za mało. Jeśli więc zastanawiacie się nad kupieniem tej książki, być może ten tekst pozwoli Wam ocenić, czy dostaniecie to, czego… potrzebujecie.
Tytuł: Seksualne
życie Polaków
Autorzy: Magda
Mieśnik, Piotr Mieśnik
Wydawnictwo:
W.A.B.
Dzisiaj nie Kochanie, czyli miało
być namiętnie, a wiało nudą
Jakich elementów oczekiwałam po „Seksualnym
życiu Polaków”? Przede wszystkim tego, że będzie to reportaż (pozycja określana
jest jako literatura faktu), który omówi seksualne życie Polaków. Liczyłam na informacje
ogólne, na statystyki, na rozdziały skupione wokół konkretnych zagadnień, ale prezentujące
je szeroko, w sposób umożliwiający zrozumienie go nie tylko w kontekście danego
przypadku, ale całego społeczeństwa. Co otrzymałam? Sfabularyzowane opowieści o
seksualnym życiu wybranych, pod omawiany temat, Polaków. Niestety przeczepić
mogę się do wielu rzeczy.
Co zadecydowało o tym, że autorzy
poruszają określone zagadnienia? Układ książki nie jest dla mnie jasny. Każdy
rozdział porusza jakież zagadnienia, np. seks kamerki, czy imprezy swingersów,
ale dlaczego akurat te? Ze względu na popularność danej aktywności w Polsce,
zainteresowanie tematem? Między rozdziałami nie ma też żadnych łączników, czegoś,
co nadawałoby kształt. Obecnie są to luźne, niepowiązane historie.
Pozycja obowiązkowa dla autorów
książek erotycznych
Każdy rozdział ma za to mniej
więcej podobny schemat. Większa część to fabularyzowana opowieść, z mnóstwem
erotyki, potem miniwywiad z zaangażowanymi osobami (czasem tylko jedną). Miałam
wrażenie, jakbym czytała telewizyjny paradokument, tylko na papierze. Te
indywidualne sceny niewiele nam mówią o perspektywie tytułowych Polaków. Są za
bardzo fabularyzowane, żeby uznać je za źródło rzetelnych danych, a
jednocześnie zbyt techniczne, by traktować jak powieść. Chociaż z dwojga złego książce
bliżej do losowych scen wyrwanych z książek erotycznych. Nie łączy je jednak
żadna fabuła, więc i tak wciągnąć się nie da.
Przykładem zindywidualizowanego podejścia
niech będzie rozdział o podglądaczach. Dowiemy się z niego sporo technicznych rzeczy
na temat pooglądania w określonym miejscu. No i fajnie, ale co to ma do
seksualnego życia Polaków? Omówienie tego tematu na podstawie jednej
lokalizacji i w oparciu o wywiad z jedną osobą jest strasznie skrótowe. W tym
zakresie autorzy lepiej poradzili sobie z omówieniem zdalnej erotyki, w tych rozdziałach
przykładów mamy więcej, są też próby uchwycenia większej skali, ale nadal nie
kraju, bardziej użytkowników danego portalu.
Kiedyś to było lepiej
Największą wartością dodaną było
dla mnie opisanie sposobów radzenia sobie z epidemiczną sytuacją. Również seks
branża musiała się przeobrazić, dostosować do nowych warunków, radzić z
obostrzeniami.
Za każdym razem, gdy pojawiały
się techniczne elementy, dane statystyczne, czy twarde fakty (a nie
beletrystyka), byłam bardziej zainteresowana. Gdyby autorzy zdecydowali się na
napisanie całej książki w tak rzeczowy, merytoryczny sposób, zamiast zapełniać ją
erotycznymi scenami, tytuł byłby zdecydowanie bardziej wartościowy.
Kiedy on na pierwszej randce
obiecuje ślub, a znika po jednej wspólnej nocy…
„Seksualne życie Polaków” to
książka, która swoim tytułem wprowadza błąd. Są to bardziej seksualne opowieści
losowo wybranych osób, które prezentują kwestie uważane za tematy tabu. Ale w
większości nic, co pozwoliłaby nam ocenić całe społeczeństwo. Chyba że erotyka
bez swingowania, przemocy, wiązania, czy podglądania to nie życie seksualne. Widocznie
nie jestem z tematem na bieżąco.
Dominika Róg-Górecka
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!