Jak mniej gotować i wciąż mieć co jeść
Zaglądasz do lodówki, a tam tylko
chłód i światełko? A może masz tylko 15 minut przerwy między
callami na odgrzanie obiadu, tylko, że nie ma czego odgrzewać? Albo
jeszcze gorzej, restauracja co prawda pobrała pieniądze z karty,
ale ich kierowca utknął w korkach i niby się spieszy, ale tak w
praktyce jednak nie? Znasz te sytuacje? Jeśli tak, to prawdopodobnie
tak jak ja, żyjesz w biegu. Ale pewnie jeść nadal lubisz? Witaj w
klubie!
Przygotowywanie jedzenia zawsze
zajmowało sporo czasu. Rozbijanie kotletów, obtaczanie w bułce i
smażenie. W międzyczasie siekanie sałatki, obieranie ziemniaków i
ich ubijanie. Stop! Naprawdę można inaczej. Uprzedzam, nie będzie
szczególnie tradycyjnie! Medalu idealnej pani, czy idealnego pana
domu za to nie dostaniecie, za to zyskacie trochę czasu, by cieszyć
się życiem! Przynajmniej ja mam takie plany.
Moje pomysły uszeregowałam od tych,
które zajmują najwięcej czasu, do tych turbo-czas-oszczędnych!
Część z pewnością znasz, inne mogą być dla Ciebie ciekawą
inspiracją. A więc... zaczynajmy!
Czas
Kiedy znajdujesz w sobie pokłady
cierpliwości, które wystarczą na przygotowanie jedzenia, mierz
siły na zamiary, a konkretnie... sprawdź czas przygotowania. Dania
są różne, niektóre zajmują 5-10 minut, inne kilka godzin.
… i sposób przygotowania
Koniecznie zwróć też uwagę, jak
przebiega proces przygotowywania. Ja uwielbiam te, które odbywają
się samodzielnie. Jeśli wrzucisz warzywa na patelnię, będziesz
je musieć co chwilę mieszać. Do tych w piekarniku trzeba
podchodzić o wiele rzadziej.
Kolejnym świetnym patentem są zupy
krem. Składniki należy tylko z grubsza pokroić, a następnie
gotuje się „samo”. Na koniec trzeba tylko całość zblendować,
doprawić i gotowe!
Zainteresuj się też parowarem. Ja
mam taki, który umożliwia zaprogramowanie różnego czasu
gotowania dla poszczególnych przegród. Tutaj też należy tylko
wszystko pokroić i włożyć do urządzenia. Co ciekawe, również
kotleciki przygotowane w ten sposób są mniej kłopotliwe, nie
trzeba ich przewracać i sprawdzać, czy są gotowe w środku.
Dedykowane programy dają Ci pewność, że wszystko gotuje się
tyle czasu, ile powinno. Co więcej, Ty nie musisz przy tym stać!
Gotuj na zapas
Jeśli ważne jest dla Ciebie to, żeby
samemu przygotować każde danie... gotuj więcej. Zaplanuj swoje
tygodniowe menu i przygotuj na przyszłość to, co może chwile
poleżeć w lodówce.
Świetnie sprawdzają się zupy, które
można mrozić.
Co więcej, nie oznacza to, że musisz
cały czas jeść to samo. Jeśli robisz kotleciki, połowę mięsa
włóż do brytfanki i upiecz. Tak samo jeśli masz gęstą zupę
kremową, to zanim ją rozwodnisz, część odlej i wykorzystaj
następnego dnia, jako sos.
Pamiętaj też o kreatywnym
wykorzystaniu resztek. Masz makaron z obiadu i kiełbasę z kolacji?
Przygotuj masę omletową, dodaj pozostałe składniki i usmaż.
Niektóre sposoby są szybsze od
innych
Uwielbiam ziemniaki gotowane w tzw.
mundurkach. Ponoć skórka ziemniaków ma wiele wartości odżywczych.
Jedyne co robię, to dokładnie je myję. To oczywiście z troski o
zdrowie, nie lenistwo!
Lubisz jajka na twardo? Zamiast
gotować za każdym razem dwa, ugotuj 6!
Robisz ciasto? Oddaj ugniatanie
robotowi, a ubijanie mikserowi, którego nie trzeba trzymać w ręku.
Wybieraj też ciasta, które ograniczają się do zmieszania
składników. Polecam też wykorzystać jako spód biszkopty lub...
zmielone orzeszki. Jako polewa świetnie nadaje się masło
orzechowe. I tak oto zdradziłam Wam mój sekret na błyskawiczny
sernik :)
Pewnie masz też swoje patenty na
rezygnowanie z czynności, które zajmują czas. Warto mieć je w
pamięci, gdy pobyt w kuchni nie jest naszym celem dnia.
Rób to, co znasz
Kocham testować nowe przepisy, ale
nie wtedy, kiedy się spieszę. Eksperymenty są dobre w weekend, a
nie wtedy, kiedy pędzisz między jednym spotkaniem a drugim, lub
padasz na twarz po całodziennej walce z deadlinami.
Sprawdź lodówkę i planuj
Bądźmy realistami, ja też mam
czasem ochotę na duszonego pstrąga, kiedy w lodówce mam tylko
parówki. Jednak bieganie co chwilę po kolejny składnik to może
dobry patent na kondycję, ale też spora strata czasu.
Po pierwsze, planuj! Rób zakupy rzadziej, a mądrzej. Kupuj tylko to, co naprawdę Ci się przyda,
co lubisz i co jest łatwe w obróbce.
Po drugiej, kupuj z głową! Ja
rozumiem, że w dziale z warzywami wszyscy czujemy w sobie ducha
zmiany, który od tej pory będzie się tylko żywił zieleniną, a
w dziale mięsnym nagle przypominamy sobie przepis na wyśmienitą
pieczeń. Opanuj swojego idealistę i kupuj tylko to, co naprawdę
wykorzystasz. Nie pakuj do koszyka produktów, z którymi chciałbyś,
żeby zobaczył cię sąsiad. Bądź realistą i pomyśl, ile razy w
ciągu tygodnia będziesz robić zapiekankę warzywną. Raz? Wcale?
W takim razie odłóż te pięć kilo papryki na regał. Ale już!
Rozsądne kupowanie to też świetny patent na niemarnowanie
żywności! A jak za jednym zamachem można oszczędzić czas,
portfel i planetę, to ja nie mam pytań!
Kiedy jesteś w podbramkowej sytuacji,
zanim zdecydujesz, co ugotujesz... sprawdź lodówkę. Pomyśl, jak
kreatywnie możesz połączyć to, co masz, Zajrzyj do półek i
spiżarni. Nie masz sosu? Użyj fasolki po bretońsku... z sosem
pomidorowym. A może dysponujesz musztardą? Dodaj olej, wodę i
przyprawy! Szybki sos gotowy!
Pogódź się z półproduktami
Ale, że jak to? Żeby tak iść na
łatwiznę i kupować coś, co jest już praktycznie gotowe? Zgadza się! Kupuj to, czego przygotowanie zajmuje najwięcej
czasu np. sos i mięso. Kasza, czy ryż robią się bez większego
zaangażowania.
Zainteresuj się też słoikami, czy
konserwami, bo to już prawie gotowe danie! Na przykład tuńczyk z
puszki, makaron i oliwki, to już gotowe i pyszne danie!
Możesz też od razu skorzystać z
gotowych dań. Jeśli awaryjne sytuacje zdarzają Ci się co jakiś
czas, wybierz te mrożone. Mają dłuższy termin ważności.
Tylko uwaga!
Dania
gotowe nie bez powodu podejrzewane są o całe zło tego świata.
Mądre kupowanie oznacza też sprawdzanie składu. Całe szczęście
mamy już do dyspozycji mnóstwo świetnych, zdrowych produktów.
Ale są też te całkiem parszywe. Nie sugeruj się ani ceną ani
reklamą. Wiele razy natknęłam się na produkty, które wręcz
zapewniały, że uczynią ze mnie zdrowego wegetarianina, jednak z
większym prawdopodobieństwem mogły doprowadzić do cukrzycy.
Niemile można się zaskoczyć przy różnego rodzaju pastach
warzywnych, czy mlekach roślinnych.
Najlepiej
znajdź sprawdzone produkty i się ich trzymaj!
Spróbuj
dietę pudełkową
Dieta
pudełkowa to naprawdę niesamowita wygoda. Nie trzeba się martwić
przygotowaniem jedzenia, gotowaniem i sprzątaniem. Jedzonko trafia
do Ciebie w wybrane dni, a Ty możesz je tylko pałaszować.
Jeśli
odrzucasz ten patent, wychodząc z założenia, że Cię na to nie
stać, to... zatrzymaj się. Jakiś czas temu dodałam wpis o tym,
kiedy dieta pudełkowa może się opłacać i co zrobić, by z niej
efektywniej korzystać. Jeśli jeszcze nie znasz tego wpisu, to
polecam się z nim
zapoznać.
Warto
mieć na uwadze, że dieta pudełkowa daje wiele swobody i naprawdę
nie musi być zamawiana codzienne. Jeśli określone dni tygodnia są
dla Ciebie wyjątkowo ciężkie, to właśnie na nie możesz
zaplanować dostawę. Niektóre cateringi są jeszcze bardziej
elastyczne i pozwalają wybrać konkretne posiłki. Jeśli np. w
środę i czwartek wystarczy Ci obiad, to zamów odpowiedni zestaw
np. dwie podwójne porcje obiadowe. Gdy masz w planach być zajęta
cały dzień – idealnie sprawdzi się menu uwzględniające wszystkie posiłki. Przykładowo taką elastyczność zapewnia
Primate
diet.
Mam nadzieję, że udało się Wam
znaleźć coś, co usprawni Wam gotowanie i oszczędzi chociaż
odrobinę czasu. Chętnie poznam też Wasze sposoby!
Dominika Róg-Górecka
materiał sponsorowany
Gotowanie na zapas zawsze jest świetną opcją.
OdpowiedzUsuńDieta pudełkowa, gdy się ma rodzinę, którą trzeba wykarmić raczej nie ma racji bytu ;) , ale dla singli czemu nie
OdpowiedzUsuńCzasami takie szybkie przygotowanie czegoś z niczego jest przydatną umiejętnością.
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Wiem, że wielu się przyda taka wiedza. Ja od jakiegoś czasu staram się robić dania jednogarnkowe na szybko by móc odgrzać sobie w pracy, ale też szukam przepisów, które nie pochłaniają tyle czasu w kuchni. Trzeba przyznać, że żyjemy szybko i ten czas wolimy przeznaczyć na coś innego niż siedzenie przy garach. Kinga
OdpowiedzUsuńPlanowanie i gotowanie dań wcześniej świetnie się sprawdza.
OdpowiedzUsuńja np bardzo lubię warzywa na patelnie, różne mieszanki, dzięki nim obiad gotowy jest w 20 minut :-)
OdpowiedzUsuń