Pamiętnik szeptuchy – Dorota Gąsiorowska
Wybierzemy się dziś na nasze piękne Podlasie, by odkryć tajemnice tam drzemiące i przeżyć niesamowitą podróż literacką. Ściśle rzecz ujmując, zabierze nas tam Dorota Gąsiorowska, która uraczyła nas cudowną trylogią zatytułowaną Dni mocy. Dziś na tapet weźmiemy pierwszy jej tom: Pamiętnik szeptuchy.
Tytuł: Pamiętnik szeptuchy
Cykl: Dni mocy
Autor: Dorota Gąsiorowska
Wydawnictwo: Znak litera nova
Bohaterką pierwszego tomu jest Natasza, popularna modelka, mimo młodego wieku odnosząca w show-biznesie niemałe sukcesy. Pewnego dnia, pod wpływem niczym niewytłumaczalnego impulsu, zamiast na umówione spotkanie z producentem filmowym wyrusza na Podlasie. Wskutek dziwnego zbiegu okoliczności Natasza trafia do ukrytej w lesie chatki tajemniczej zielarki Salmy. To wydarzenie na zawsze odmieni życie jej i jej bliskich. Jak potoczą się losy modelki, jaką tajemnicę z przeszłości ukrywa Elżbieta, matka Nataszy i czy nasza bohaterka znajdzie miłość swojego życia? Tego będziecie musieli dowiedzieć się sami, ja obiecuję Wam tylko niesamowitą ucztę literacką.
Jeżeli już trochę mnie znacie, to wiecie, że nie za bardzo przepadam za fantastyką i opowieściami, w których jedną z ważniejszych ról odgrywają zjawiska nadprzyrodzone. Dlatego, "z pewną dozą nieśmiałości" podeszłam do tej książki. Szeptuchy, tajemnice z przeszłości, stary pamiętnik? Czy to, aby na pewno lektura dla mnie? – pomyślałam. Moje wątpliwości rozwiały pierwsze strony tekstu. Kiedy tylko otworzyłam tę powieść, nie mogłam się od nie oderwać. Historia Nataszy wciągnęła mnie niemiłosiernie i nie mogłam doczekać się końca pracy, by jak najszybciej do niej wrócić.
W tym utworze ujęło mnie wszystko, począwszy od kreacji głównych bohaterów, na dziejach Mildy kończąc. Jej historia, której tak bardzo się obawiałam, po prostu mnie zachwyciła i jestem przekonana, że Wy również nie będziecie się mogli od niej oderwać.
Już zazdroszczę Wam spotkania z bohaterami. Autorka stworzyła niebanalną galerię protagonistów, których się nie zapomina. Z Nataszą i Olgą zaprzyjaźnicie się na pewno, Aleks sprawi, że Wasze serca zabiją mocniej, a Elżbieta, no cóż, Elżbieta... Nie ulega wątpliwości, że też musicie ją poznać. I nie zapominajmy również o Salmie, Mildzie i wielu innych, którzy na pewną wywołają w Was niesamowite emocje.
W tej książce jest jeszcze coś, co czyni ją wyjątkową. Są to mianowicie piękne opisy podlaskiej przyrody, I nie, nie obawiajcie się, nie mają one nic wspólnego z Elizą Orzeszkową i jej Nad Niemnem. Te opisy chłonie się jednym tchem, a powieść dzięki nim staje się jeszcze ciekawsza.
I jeszcze jedno ostrzeżenie. Nie siadajcie do jej lektury Broń Boże, głodni. Bohaterowie jedzą tu dużo i bardzo smacznie. Mam nieodparte wrażenie, że podczas jej lektury przytyłam tak ze dwa kilogramy. I na pewno nie miała z tym nic wspólnego Coca-cola, która stała obok:)
Serdecznie Was zapraszam w tę przepiękną, literacką podróż na Podlasie. Na pewno nie będziecie się tam nudzić, a ja ze swej strony obiecuję, że już niedługo zabiorę Was tam jeszcze dwa razy. Miłej podróży i do następnego!
Dorota Skrzypczak
Bardzo ujmujące co piszesz o tej książce.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisana, zaskakując fabuła. Natasza jest modelką, ale w głębi serca nie marzy o sławie i rozgłosie. Rządzi nią apodyktyczna matka. Pewnego dnia zupełnie spontanicznie wybiera się do przyjaciółki na Podlasie. Gubi drogę. Pomocy udziela jej miejscowa szeptucha Salma. Tydzień spędzony u zielarki odmienia życie Nataszy. Od tej pory komplikują się róż sprawy a rodzinne tajemnice powoli wyglądają na światło dzienne. Pozornie przypadkowo spotkani ludzie okazują się bardziej powiązani z Nataszą niż sądziła. Bardzo dobra książka. Ma dokladnie to co lubię rodzinne tajemnice, klimat Podlasia, pewien mistycyzm. Polecam i sięgam po drugą część Dni Mocy :)
OdpowiedzUsuń