Jego głosem – Beata Majewska
Beata Majewska potrafi zaskakiwać! Jej arabska seria dostarczyła mi tyle wrażeń, tyle emocji, że najchętniej zapomniałabym ją i przeczytała od nowa. Jeśli więc ciągle macie ją przed sobą... to nawet Wam zazdroszczę. I jednocześnie sugeruje: koniecznie przeczytajcie!
Tytuł: Jego głosem
Cykl: Arabska seria (tom 4)
Autorka: Beata Majewska
Wydawnictwo: Miraż
„Jego głosem” to już czwarty tom serii, w którym po raz kolejny wszystko wywraca się do góry nogami. Mało któremu autorowi udaje się mnie tak zaskakiwać. Tymczasem Beata Majewska zrobiła to cztery razem! Każdy tom tej serii to powieść z innego gatunku! Czwarta część jest najbardziej obyczajowa, najmocniej dopina wszystkie wątki i funduje czytelnikowi satysfakcjonujące zakończenie.
Ale zanim przejdę do analizy, słów kilka o fabule. W tym miejscu SPOILER ALERT, jeśli nie czytałaś wcześniejszych części, opuść ten akapit. Nie warto psuć sobie zabawy z poznawania przygody w porządku chronologicznym, ponieważ z pewnością nie zrobię tego tak dobrze, jak autorka. A teraz, do rzeczy! Od ostatnich wydarzeń (z trzeciego tomu) Izabel ułożyła sobie życie rodzinne. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie przedwczesna śmierć Dawida. Kobieta nie jest jednak rozbita, bardziej smutna, ale zdyscyplinowana. Po tym, co przeżyła do tej pory, mało co byłoby w stanie ją złamać. Jednak w jej życiu ponownie pojawia się Omar, niby ten sam, ale jednak zupełnie odmieniony. Tym razem szuka jedynie... wybaczenia. Czy Izabel jest w stanie przyjąć jego przeprosiny? I czy na pewno są one... szczere? To oczywiście tylko początek fabuły, która dalej płynie w zupełnie nieprzewidywalnym kierunku.
I to absolutnie uwielbiam w tej serii! Jest oryginalna, nieszablonowa i zaskakująca. Nawet jeśli domyślałam się pewnych rzeczy, za nic nie wpadłam na to, jak do nich dojdzie! Cały czas zaskakiwały mnie kolejne zwroty akcji oraz życiowe zawirowania losów bohaterów.
Drugim ogromnym plusem są ciekawe postacie. Ciekawe i skomplikowane. Nie ma w nich nic z infantylności typowej dla powieści kobiecych. Zarówno Izabel, jak i Omar, mają za sobą trudną przeszłość, która ich naznacza i wzmacnia czujność. Są nieufni, działają powoli, z namysłem. Są po prostu wiarygodni.
Tak samo jak zawsze, tym razem autorka również wplata sporo ciekawostek ze świata Omara. Możemy się dowiedzieć kilka interesujących rzeczy o jego wyznaniu i kraju pochodzenia, ale też o podejściu do pewnych spraw wyznawców islamu. Jest tego mniej, niż we wcześniejszych częściach, ale i tym razem nie brakuje nowych faktów.
Jednak najważniejsze, ten tytuł dosłownie (no może jednak w przenośni) czyta się jednym tchem! Chociaż akcja, tym razem, nie pędzi, dużo w niej o przeszłości, o życiu rodzinnym, to jednak nie sposób się od niej oderwać. Nagromadzenie wielu sprzecznych emocji sprawiło, że cały czas zastanawiałam się, co będzie dalej, jak bohaterowie poradzą sobie ze swoimi uczuciami i co z tego wyniknie.
Z jednej strony, to trochę smutne, ponieważ tak kompletne zamknięcie serii nie wróży kontynuacji (co w zasadzie jest informacją potwierdzoną), z drugiej... cieszy. Ta świetna opowieść otrzymała bowiem naprawdę dobre zakończenie, które wszystko wyjaśnia, ale też daje sporo satysfakcji. Nie było łatwo, nie było różowa, ale stało się to, co powinno. Co ciekawe, ani po drugim, ani po trzecim tomie, nie nazwałabym takiego finału idealnym! To dopiero czwarty wskazał wiele faktów i okoliczności, które nie tylko sporo wyjaśniły, ale też zmieniły odbiór całości.
„Arabska saga” Beaty Majewskiej to naprawdę dobra literatura kobieca, którą mogę polecić każdemu, kto ceni ciekawe zwroty akcji oraz intensywne emocje.
Dominika Róg-Górecka
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!