HIPP BIO, czyli zdowe i smaczne
#współpracareklamowa @hipp.polska
Rozszerzanie diety to coś, co niejednej mamie (ale też cioci!) spędza sen z powiek. Całe szczęście na rynku dostępne jest sporo produktów, które stanowią nie lada wsparcie w tym trudnym zadaniu.
- dwa musy owocowe,
- zupę pomidorową,
- kaszę z warzywami.
Maluszek to degustator niezwykle wymagający. Ale to, co dostaje do jedzenia, musi być nie tylko smaczne, ale też zdrowe. Dobrze by było, gdyby jeszcze jego przygotowanie nie było zbyt wymagające. Wszystkie te warunki spełni HIPP BIO. Jakie są jego największe plusy? Oto ich lista:
- jest smaczny (nawet sama sprawdziłam, ale ciiii),
- nie zawiera dodatku cukru (powinni zacząć robić wersje dla dorosłych :D),
- ma sprawdzony, zdrowy skład,
- jest już gotowy, wystarczy podgrzać,
- HIPP jest firmą nastawioną na rodzinie i długo działa na rynku.
Przygotowanie zdrowego posiłku dla małego dziecka bywa czasem trudniejsze niż dla dorosłego. Wymyślanie kolejnych dań, które nie podrażnią delikatny brzuszek, może być wyzwaniem. Dlatego w tej roli świetnie sprawdzi się HIPP BIO. Nieważne, czy chodzi o dłuższy, wakacyjny wyjazd, czy parę godzin w parku, ich produkty można mieć zawsze przy sobie. Słoiczki wystarczy jedynie podgrzać, a musy można od razu podawać. Jeśli więc szukacie urozmaicenia i / lub ułatwienia, koniecznie zainteresujcie się ich propozycją.
Znacie produkty HIPP BIO? Korzystacie z nich?
To ważne, by od najmłodszych lat przyzwyczajać do zdrowego życia.
OdpowiedzUsuńMoje dziecko nie przepadało za nimi. Wiem, że dużo dzieci je uwielbia
OdpowiedzUsuńIch musy owocowe są pyszne i ogromny plus, że nie zawierając dodatku cukru.
OdpowiedzUsuńDzieci je lubią. Moja córka ma 7 lat i nadal je jada
OdpowiedzUsuńMarka znana chyba każdej mamie
OdpowiedzUsuńMoje dziecko jest wymagające jeśli chodzi o jedzenie, ale te musy owocowe i zupa pomidorowa od razu zdobyły jego uznanie.
OdpowiedzUsuńProdukty wypróbowane przez wiele mam, są smaczne, łatwe w przygotowaniu i przede wszystkim zdrowe.
OdpowiedzUsuńKupowałam te obiadki i deserki. Moje dziecko innych nie chciało
OdpowiedzUsuń