Bezsenność, czyli o tym, jak snu szukałam – Maria Tyman
Jak pisał Kochanowski: „Ślachetne zdrowie, Nikt się nie dowie, Jako smakujesz, Aż się zepsujesz”. Te słowa ani odrobinę nie straciły na aktualności. Bo chociaż medycyna wciąż się rozwija, to jednak nie sposób nie dostrzec pewnych braków. Co ma zrobić pacjent, któremu lekarze nie są w stanie pomóc? Odpowiedzi na to pytanie przez wiele lat szukała Maria Tyman.
Gdy sięgałam po książkę Pani Marii, nie miałam pojęcia czego się spodziewać. Zarówno okładka, jak i sam tytuł, niewiele mi zdradzały. Czym jest więc „Bezsenność, czyli o tym, jak snu szukałam”? Najprościej rzecz ujmując, jest to poradnik o niekonwencjonalnych metodach leczenia oparty na doświadczeniach samej autorki. Punktem wyjścia jest więc biografia, jednak treść książki sięga o wiele dalej. Widać duży nakład pracy, który autorka włożyła w opracowanie tematu.
„Ann Boroch mówi o błędnym kole nadużywania antybiotyków: Mamy infekcję, którą zwalcza się antybiotykiem, ten zabija równo dobre, jak i złe bakterie, bo ich nie rozróżnia, to zaś sprzyja rozmnażaniu drożdżaków wydzielających do organizmu toksyczne produkty przemiany materii, które osłabiają nasz układ odpornościowy. Z powodu osłabionej odporności łapiemy kolejne infekcje, znowu zażywamy antybiotyków...”.
A zaczęło się od ogromnych, wieloletnich problemów zdrowotnych. Pani Maria cierpiała na wiele przypadłości, wśród których jedną z nich była bezsenność. Przez wiele lat korzystała z pomocy konwencjonalnej medycyny, jednak efektem tego nie tylko nie była poprawa, ale wręcz pogorszenie i nasilenie objawów. Z tego względu zaczęła szukać dalej. Postanowiła wyleczyć się na własną rękę, nie raz błądząc i podejmując mylne decyzje.
„Bezsenność” to książka, w której czytelnik znajdzie omówienie wielu alternatywnych metod leczenia, zarówno tych kontrowersyjnych, jak i zupełnie popularnych (jak np. zdrowe odżywianie). To, co wyróżnia tę książkę na tle innych to właśnie mnogość omówionych sposobów. Autorka nie koncentruje się na jednej metodzie, ale stara się zaprezentować ich jak najwięcej. Jednocześnie omawia je naprawdę przystępnie i całościowo, powołując się na określone źródła, czy wypowiedzi specjalistów z danych obszarów. Jednocześnie nie unika przywoływania zdań odmiennych. Przykładowo, w rozdziale poświęconym homeopatii prezentuje też zdanie osób, które tę metodę krytykują.
Drugim wyróżnikiem jest to, że autorka wszystkie przywołane metody przetestowała na sobie. Nie tylko mówi o ich założeniach, ale też opisuje to, jak ich stosowanie wpłynęło na jej stan zdrowia. W związku z tym w jej książce można znaleźć też relacje z zupełnie nieudanych metod, czy sytuacji, gdy autorka poczuła się zwyczajnie oszukana.
„Nie jest łatwo być pacjentem aktywnym. Na własnej skórze przekonałam się, że moje cierpienie i zagubienie jest dla innych sposobem na zarobienie pieniędzy”.
Wszystko to zostało opisane w prosty i przystępny sposób. Co więcej, dzięki temu, że książka zbudowana jest wokół losów autorki, czyta się ją o wiele przyjemniej, niż zwyczajny poradnik.
I teraz najważniejsze, co sądzę o opisanych metodach? Część do mnie przemówiła, a część nie. Ważne jest jednak to, że autorka dość dokładnie omówiła podstawowe założenia poszczególnych sposobów, dlatego to, co mnie zainteresowało, mogę zgłębiać na własną rękę. W mojej ocenie jest to ciekawy głos w dyskusji, przemawiający za tym, że każdy z nas powinien sam zatroszczyć się o własne zdrowie, zwłaszcza jeśli konwencjonalne metody nie przynoszą rezultatów. Część z wprowadzonych zmian będzie ledwie drobną modyfikacją życia, która jednak znacząco wpłynie na przyszłe zdrowie i która jest wręcz rekomendowana przez lekarzy np. ograniczenie białego cukru. Dlatego uważam, że dużym plusem tego tytułu jest to, że zachęca do zatroszczenia się o siebie i spojrzenia na swoje zdrowie w holistyczny sposób.
Czytałam kilka dobrych opinii o tej książce, więc może po nię sięgnę, chociaż nie cierpię na bezsenność
OdpowiedzUsuńKsiążka brzmi bardzo interesująco. Zdrowie to coś, co zawsze powinno być na pierwszym miejscu.
OdpowiedzUsuńTo ciekawe, że autorka nie tylko opowiada o metodach, ale też dzieli się swoimi doświadczeniami. Niestety nie zawsze konwencjonalna medycyna potrafi pomóc.
OdpowiedzUsuńMogłabym poczytać. Myślę że warto
OdpowiedzUsuńChętnie po nią sięgnę. Nie słyszałam o tej autorce
OdpowiedzUsuńMogłabym ją poczytać. Zapowiada się interesująco
OdpowiedzUsuń