Mój catering – recenzja diety pudełkowej
Z niejednego cateringu jadłam pudełka. Ale wciąż jestem rządna nowych smaków, dlatego z przyjemnością przetestowałam kolejną firmę. Tym razem mój wybór padł na Mój catering. Jak oceniam nowe smaki? Zaraz się przekonacie!
Zanim zajrzymy do środka torby, słów kilka o dostawie. Catering dotarł do mnie bez najmniejszych problemów, w środku nocy. Pyszne jedzonko czekało na mnie przewieszone przez ogrodzenie.
Wizualnie torba prezentuje się naprawdę ładnie. Zielona grafika zwiastuje udany początek dnia. Ale to nie wszystko. W środku torby znalazłam chyba najładniejsze pudełka, jakie zamawiałam do tej pory. Bardzo doceniam to, że po pierwsze, są wykonane z przezroczystego plastiku (dzięki czemu nadają się do recyklingu), ale też wyglądają oryginalnie.
Smacznego? Jak najbardziej!
Zaskoczyła mnie wielkość porcji. Zazwyczaj zamawiam "większe" pudełka, chociaż w tym przypadku również się najadłam. A jak ze smakiem? Bardzo dobrze! Przesłane posiłki zarówno pięknie wyglądały, jak i dobrze smakowały. Dania od Mój catering, były pomysłowe, ale też niezwykle apetycznie. Do gustu przypadło mi szczególnie śniadanie (sezamowy bajgiel z kremowym twarożkiem) oraz deser (krem waniliowo-czekoladowy).
Pyszna była również sałatka z ciecierzycą. I tutaj szczególnie żałowałam, że nie ma tego więcej. Bo to połączenie smaków sprawdziło się naprawdę świetnie!
Na obiad i kolację zostawiłam sobie pierś z kurczaka z batatowym puree oraz kremową zupę jarzynową. Po prostu palce lizać!
Werdykt?
Tak, było smacznie! Bezproblemowa dostawa i pysznie jedzonko - moim zdaniem te catering naprawdę się spisał! Zdecydowanie warto go przetestować!
Dominika Róg-Górecka
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!