Gra w życzenia – Meg Shaffer
#WspółpracaRecenzencka
Uwielbiam powieści, w których motyw książki odgrywają ważną rolę! Dokładnie tak jak w „Grze w życzenia”. Ale to nie wszystko! Ta powieść porusza, intryguje i daje do myślenia!
O czym jest? O życzeniach, ale też odwadze i walce ze strachem. A na tym ostatnim Lucy zna się jak mało kto! Marzy tylko o tym, żeby adoptować małego, samotnego chłopca. Nie jest to jednak proste, bo Lucy ma tyle, co nic, a sama miłość nie wystarczy w procesie adopcyjnym. I wtedy nagle wygrywa w konkursie organizowanym przez znanego pisarza książek dla dzieci. To jednak dopiero początek, na wyspie autora zyska szansę, by zawalczyć o spełnienie marzeń. Czy jej się uda?
„Gra w życzenia” to ciekawie skonstruowana, poruszająca opowieść, która nie stroni od trudnych tematów. Ale po kolei!
Najpierw forma: w powieści tej ważną rolę odrywają książki pewnego dziecięcego pisarza. I pojawiają się one na różne sposoby: jako fragmenty do przeczytania, jako nawiązania, ale też zagadki. Dzięki temu czytelnik ma wrażenie, że ten świat naprawdę istnieje, a literacki dorobek jest ogromny i ciekawy. Z chęcią przeczytałabym te książki!
Zagadki: skoro już o nich wspomniałam, warto zaznaczyć ich obecność. Ciekawie urozmaicają fabułę i nadają całości dynamiki. Niestety tylko część czytelnik może rozwiązać samodzielnie, bo kilka z nich odnosi się do fikcyjnego literackiego dorobku.
Kolejną kwestią są za to liczne, trudne tematy. Autorka porusza ich całe mnóstwo, jednak nie czułam się nimi przytłoczona. Wszystko ma swój czas i miejsce, dzięki czemu każdy poruszany wątek robi wrażenie i porusza czułe struny w duszy czytelnika.
Bo emocje, które funduje autorka, nie są proste. Chociaż głowami myśl podnosi na duchu, to jednak naszych bohaterów czeka trudna droga. Odrobinę mogę się przyczepić do zakończenia, które z jednej strony jest bardzo satysfakcjonujące, z drugiej odrobinę kłóci się z przesłaniem, że należy samemu spełniać swoje życzenia.
A czy Lucy uda się zrealizować swoje marzenie? To już musicie przekonać się sami!
Dominika Róg-Górecka
Zachęcająca recenzja. Jestem ciekawa, jak autorka radzi sobie z tematyką adopcji i walce ze strachem.
OdpowiedzUsuńTe wątki są naprawdę wnikliwie opisane, polecam sprawdzić ;)
UsuńCiekawie się zapowiada. Chętnie bym przeczytała tą książkę.
OdpowiedzUsuńPolecam, naprawdę warto!
UsuńCiekawie się zapowiada. Czuję że spodoba mi się ta książka.
OdpowiedzUsuńKoniecznie przeczytaj! ;)
Usuń