Ekologia na Dzień Dziecka, czyli „Matka Ziemia” na prezent
#WspółpracaRecenzencka #TacticGames
W ostatnich latach coraz więcej uwagi przykłada się do ekologii. Jednak z wiedzą na ten temat bywa już różnie. W doniesieniach medialnych królują emocjonalne nagłówki i skrajne podejścia. Czasem warto jest zacząć od podstaw, na przykład od sprezentowania „Matki Ziemi” na Dzień Dziecka.
Wczoraj pisałam Wam o
serii Alias. Jeśli jednak nie jesteście zdecydowani i szukacie bardziej edukacyjnego
prezentu – ciekawą opcją może być gra planszowa „Matka Ziemia”.
Podstawowe dane:
· Liczba graczy: 8+
· Wiek: 2-6
· Czas gry: 45 minut +
Zasady gry
Tym razem przechodzimy do
mojego ulubionego typu gier, czyli pozycji kooperacyjnej. Zasady zabawy są
przystępne, jednak wymagają dokładnego wczytania się w instrukcję, a najlepiej
dodatkowego obejrzenia filmu wydawcy na Youtube. Dlatego poniżej
zamieściłam tylko ogólne założenia rozgrywki.
Celem zabawy jest
zebranie 10 punktów – jako zespół. Aby to osiągnąć, należy najpierw rozłożyć
planszę, która utworzy nam: krąg zewnętrzny, wewnętrzny i środek. Następnie umieścić
na kręgu zewnętrznym pytania.
W swoim ruchu gracz rzuca
kostką i przesuwa krąg wewnętrzny zgodnie z otrzymanym wynikiem. Jeśli nie ma
na nim pytań – przenosi je z kręgu zewnętrznego. Następnie, również zgodnie z
rzutem kostką, przesuwa swój pionek. Odczytuje pytanie, na którym kończy ruch i
każdy gracz udziela odpowiedzi za pomocą otrzymanych wcześniej żetonów. Ważne,
nie można nic uzgadniać! Każdy udziela odpowiedzi samodzielnie! Potem sprawdza
się właściwą odpowiedź i liczbę graczy, która jej udzieliła. Karta wskaże nam,
czy wystarczająca liczba graczy wybrała odpowiednią opcję – jeśli tak, dodajemy
sobie punkt.
Piękna Matka Ziemia
Od razu rzuca się w oczy,
że gra jest naprawdę pięknie wydana. Wszystkie jej elementy są solidne, ale też
efektowne. Piękna, soczysta grafika naprawdę świetnie komponuje się z tematem
rozgrywki, zarówno na planszy, jak i samych kartach.
Minusem jest za to fakt, że
gra nie posiada wypraski. Chociaż zabawa wymaga podzielenia talii na kilka kupek,
po zakończeniu wkładamy je do pudełka. Bez specjalnych torebek czy skorzystania
z gumek recepturek, wszystko nam się wymiesza i przedłuży przygotowanie do
następnej rozgrywki.
Kto pyta, nie błądzi
Pytań w pudełku jest dokładnie
276, a ich poziom jest zróżnicowany. Może nie znajdziecie tutaj żadnych kwestii
wymagających doktoratu z ekologii, ale sporo z nich może sprawiać trudność
nawet osobie dorosłej. Nie należy jednak zapominać, że gra adresowana jest dla graczy
już od ośmiu lat, dlatego jej poziom musi być umiarkowany.
Poza prawidłowymi
odpowiedziami na karcie zamieszczono też ciekawostki. Dzięki temu ta gra to nie
tylko zabawa, ale też ciekawa nauka. I tak samo, jak w poprzednim akapicie,
chciałam podkreślić, że niektóre tematy mogą być zaskoczeniem również dla starszych
graczy.
Techniczne strony zabawy
„Matka Ziemia”, od strony
mechanicznej, jest tytułem raczej prostym. Po pierwszej rozgrywce zasady nie
powinny sprawiać żadnych trudności.
Poziom emocji, który
towarzyszy rozgrywce, oceniłabym raczej jako umiarkowany. Nic nas nie goni
(chociaż możemy sobie dodać pewien stresogenny element), nie ma rywalizacji
(wiem, tak w kooperacji powinno być) – wszystko to jednak sprawia, że jest to
raczej spokojna, familijna zabawa bez negatywnych emocji, ale też większej
ekscytacji.
A może by sobie tak utrudnić życie na Ziemi?
Za łatwo? Gra umożliwia
nam dodanie dwóch elementów, które mogą utrudnić rozgrywkę. Pierwszym są karty misji,
dzięki którym będziemy się też kierować kolorem pytań i przejmować je dla
siebie. Drugi to z kolei wzmiankowany wcześniej stresor: za każdym razem, gdy
na kości pojawi się X, dodajemy sobie obrażenia. Co więcej, w ten sposób możemy
przegrać. Pojawia się więc pewne napięcie w zespole…
Werdykt?
„Matka Ziemia” to gra o
silnym walorze edukacyjnym. Jest pięknie wykonana, cieszy oczy, ale też uczy o
ekologii. Wielu rodziców ceni sobie gry planszowe, jako ten mądry rodzaj
rozgrywki. W tym przypadku efekt ten został zwielokrotniony. Dodatkowo tytuł
ten spodoba się nawet dzieciom, które nie lubią w grach rywalizacji, bo przy
okazji fajnej zabawy, będą mogły współpracować z innymi graczami.
Szukasz ciekawego, edukacyjnego
prezentu na Dzień Dziecka? Warto zainteresować się tą grą.
***
Lubisz planszówki edukacyjne?
Koniecznie napisz mi, co sądzisz o „Matce Ziemi”!
Dominika Róg-Górecka
Takie edukacyjne gry warto mieć.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak ;)
Usuń