Najskrytsze miejsca duszy – Karolina Klimkiewicz
Przeczytałam już niejedną książkę o młodych dorosłych skrzywdzonych przez los. Kiedyś mnie te historie poruszały, a potem… zwyczajnie się przejadły. Czemu więc sięgnęłam po „Najskrytsze miejsca duszy”? Głównie przez barwione brzegi. Liczyłam jednak, że zawartość będzie równie piękna. Czy miałam rację?
Fabuła
Hiacynta była spokojną,
radosną dziewczyną. Spędzała beztrosko czas ze swoimi przyjaciółmi, aż do momentu,
gdy wydarzyło się coś… co na zawsze odmieniło jej życie. Od tej chwili nic nie
jest już takie samo, nic nie ma sensu. Jej rodzice nie mają pojęcia, jak mogliby
pomóc dziewczynie. Ostatnim ich pomysłem jest wysłanie jej na Mazury, do
znajomych, którzy prowadzą punkt pomocowy. Na miejscu Hiacynta spotyka Teodora,
chłopaka, który skrywa równie wielki i bolesny problem. Czy złamane serca są w
stanie pomóc sobie nawzajem? Czy dziewczyna odnajdzie we wrażliwym chłopaku
bratnią duszę?
Oprawa graficzna
Jak już wspomniałam na
początku, książka została przepięknie wydana! Ma nie tylko zjawiskową okładkę,
ale też cudnie barwione brzegi. Aż ciężko się zdecydować, jak powinna stać na
półce! Użyte kolory dobrze też oddają młodzieńczy klimat powieści.
Fabuła i emocje
Sam pomysł na fabułę jest
niezły. Sekrety głównych bohaterów rozwijają się powoli, nie otrzymujemy
wszystkiego od razu na tacy, ale też nie musimy czekać na finał. Powoli, krok
po kroku, rozumiemy ich coraz lepiej. Dzięki temu do samego końca byłam
ciekawa, co nastąpi dalej.
Jedynym malutkim
minusikiem była dla mnie motywacja głównej bohaterki. Chociaż rozumiałam co się
wydarzyło oraz fakt, że była to naprawdę ciężka sytuacja, nie przemawiało do
mnie samobiczowanie się Hiacynty. A czemu wspominam, że jest to tylko malutki
minusik? Bo mimo tego braku współodczuwania przyczyny, powieść pełna była
szczerych emocji. A ja nie daje się porwać byle czemu. Myślałam nawet, że
wyrosłam już z opowieści zbudowanych wokół traum. Tym razem jednak czytałam książkę
z zainteresowaniem oraz nietypowym dla mnie przejęciem.
Bohaterzy drugoplanowi
Chociaż w książce
wyraźnie widać, kto gra główną rolę, również postaci drugoplanowe są świetnie
wykreowane. Mają ciekawą osobowość oraz intersującą przeszłość. Szczególnie
moje uznanie zyskał wspomniany punkt pomocowy! Autorka inspirowała się
prawdziwym miejscem, dlatego tym bardziej jest to budujące.
Finał
Zakończenie to prawdziwy
tajfun najróżniejszych emocji. Dzieje się dużo, sporo wyjaśnia, ale wciąż
pozostajemy z jedną, najważniejszą emocją. Jestem przekonana, że to oznacza kontynuację.
Z jednej strony cieszy mnie, że możemy liczyć na kolejny tom, z drugiej… nie
lubię takich zabiegów.
Nie zmienia to jednak
faktu, że „Najskrytsze miejsca duszy” to świetna książka z kategorii new adult.
Spodoba się osobom, które cenią ten gatunek i liczą na intensywne, ale też
prawdziwe emocje.
***
Lubicie nurt new adult?
Koniecznie mi o tym napiszcie!
Dominika Róg-Górecka
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!