wtorek, 1 kwietnia 2025

W księżycowym lesie – Michiko Aoyama

#WspółpracaRecenzencka #WydawnictwoRelacja 


Uwielbiam azjatycką literaturę – jej subtelność, prostota, ale i głębia emocjonalna zawsze robią na mnie ogromne wrażenie. Właśnie dlatego z ogromnym zainteresowaniem sięgnęłam po książkę „W księżycowym lesie” Michiko Aoyama, która, choć nie jest długa, potrafi wywrzeć duże wrażenie.


Powieść opowiada historię Taketoriego Okina, mężczyzny, który przekształcił swoją pasję do Księżyca w popularny podcast. Dzięki swojemu kojącemu głosowi inspiruje do działania różnorodnych ludzi – pielęgniarkę, kuriera, uczennicę – którzy znajdują w jego słowach motywację do zmiany swojego życia. Choć na pierwszy rzut oka te postacie nie mają ze sobą nic wspólnego, to ich drogi w jakiś sposób się splatają, a Taketori staje się kimś, kto może im pomóc podjąć decyzje o nowym początku.

Powieść ma dość typową strukturę. Jest zbiorem opowiadań pozornie niepowiązanych, ale jednocześnie każda z historii oddziałuje na inne postacie i wpływa na ich dalszy los. Fabuła skupia się na ważnych życiowych problemach, a każde opowiadanie w jakiś sposób zmusza bohaterów do zmiany. Choć rozwiązania są zazwyczaj optymistyczne, to nie są one przesadzone czy zbyt idealistyczne – pozostawiają czytelnika z uczuciem nadziei i refleksji.

Dla mnie książka była bardzo poruszająca. Chociaż narracja jest oszczędna w opisie uczuć, emocje bohaterów udzielały mi się w pełni. Cenię azjatycki styl właśnie za tę subtelność – bohaterowie nie są nadmiernie ekspresyjni, ale w prostych słowach kryje się tak wiele głębi, że historia trafia prosto do serca.


Motyw podcastu o Księżycu jest świetnie wpleciony w fabułę, wprowadzając lekko melancholijny klimat, w którym czułam się bardzo dobrze. Księżyc, będący symbolem zmiany i cykliczności, świetnie pasuje do tej opowieści, pełnej refleksji nad życiem i ludzkimi wyborami.

Co więcej, autorka porusza w książce szereg trudnych tematów z niezwykłą lekkością. Problemy bohaterów – takie jak szukanie sensu w życiu, strach przed przyszłością, poszukiwanie tożsamości – są ważkie, ale też bardzo życiowe, co sprawia, że łatwo jest się z nimi utożsamić.

Na koniec warto podkreślić, że kompozycja książki jest świetna. Klamra kompozycyjna, która łączy pierwsze i ostatnie opowiadanie, nadaje całości spójność i sprawia, że książka staje się zamkniętą całością, której sens jest jasny dopiero po dotarciu do ostatniej strony.

Zdecydowanie polecam! Książka porusza, inspiruje, a jednocześnie wprowadza w spokojny, pełen refleksji nastrój. Cieszę się, że mogłam ją przeczytać i z niecierpliwością czekam na kolejne tytuły Michiko Aoyama. Mam nadzieję, że wydawca zdecyduje się na wydanie kolejnych jej książek!

Dominika Róg-Górecka

2 komentarze:

Serdecznie dziękuję za komentarz :) Zapraszam ponownie!

Tu mnie znajdziesz

Copyright © 2018 Recenzje na widelcu
| Distributed By Gooyaabi Templates